HARRY’S POV
Po bardzo wyczerpujących psychicznie dniach, które trwały mniej więcej tydzień, doszedłem do wniosku, że jednak nie traciłem zmysłów, jak wcześniej sądziłem. Byłem tylko nieco zdezorientowany przez wir okropnych wspomnień i zamglonej rzeczywistości. Myślałem, że tracę zmysły, podczas gdy po prostu ja byłem w nich zatracony. Ale pokrywający je pył powoli był ścierany, a nieład porządkowany. Z każdą mijającą sekundą, w której patrzyłem na Rose i jej absolutnie ohydny uniform wspomnienie powracało. To było jakby jedno spojrzenie na jej usta i nagle przypominałem sobie jak je całowałem w ciemnej celi, kiedy jeden jedyny raz było w niej tylko nas dwoje. Gapienie się na ten okropny niebieski uniform przypominało mi o niej noszącej jeszcze gorszy, spłowiały biały z za krótkimi rękawami i dziwnym kroju. Ale pamiętałem też, że dekolt wycięty był ciut za bardzo, a brzeg był nieco zbyt krótki, co sprawiało, że nie wyglądał na niej aż tak szpetnie. Pamiętałem jej oczy, kiedy patrzyłem w nie, aby sprawdzić jak podziałały na nią moje słowa. Pamiętam jak ukazywały szok, strach, zdezorientowanie, radość, uwielbienie i tak dalej.
A wraz z wspomnieniami o niej przychodziło więcej wspomnień z jej udziałem i więcej wspomnień z udziałem tamtych wspomnień. Wkrótce powróciłem do stanu, który niemal można było nazwać normalnością. Niemal. Jednak wciąż coś było nie tak. Coś w najgłębszych zakamarkach mojego umysłu, nękające moje myśli, szczypiące uczucia i impulsy. Jakby pozostałość prądu, który przeszył moje ciało wnikała w moje nerwy, nawiedzała moje mięśnie. Ciągle czułem ten nerwowy dreszcz, jakbym zaraz miał wsiąść na przerażający roller-coaster, z tym wyjątkiem, że ten dreszcz był bardziej złowrogi. I czułem bardziej zaniepokojenie niż podekscytowanie.
Ale wszystko było w porządku, bo wiedziałem, że ta okrutna kara będzie miała efekty uboczne. I byłem w stanie poradzić sobie z nagłymi falami dziwnego strachu, ponieważ przynajmniej pamiętałem. Pamiętałem Rose i wszystko co pomiędzy nami było, wszystko co czułem kiedy byłem z nią. Pamiętałem też Jamesa i moją nienawiść do niego. Nie wspominając jego potwornej mamuśki. Także obrazy mojej rodziny przedzierały się do moich myśli, jednak lepiej było, aby te odeszły w niepamięć.
Wszystkie kawałki układanki w końcu zaczynały do siebie pasować. Ale kilku z nich wciąż brakowało; jak przypadkowe anonimowe impulsy. I koszmary. Koszmary były najgorsze. Upiorne obrazy moich najgłębszych lęków. Z wyjątkiem tego, że w tych koszmarach nie wiedziałem nawet, co było tym strachem. A fakt, że nie wiedziałem co mnie prześladowało sprawiał, że były one jeszcze straszniejsze.
Gorzej było kiedy koszmary stawały się bardziej jasne. Śniłem o rzeczach, o których bałem się nawet pomyśleć. Więc stwierdziłem, że lepiej tego nie robić i zamiast tego zapaliłem papierosa, wsuwając go między zęby. Oh tak, teraz było w porządku. Naprawdę musiałem pozbyć się tych cholernych rzeczy, wiedziałem to. Po prostu nie dzisiaj. Dziś sprawiało mi to zbyt dużą przyjemność.
Oparłem tył głowy o ścianę, siadając na sprężynowym materacu z nogami przyciśniętymi do piersi. Kłąb dymu rozpłynął się w powietrzu. W końcu pozostały tylko ciemne poplamione ściany i obrazy z przerażających koszmarów kłębiące się w mojej głowie.
ROSES’S POV
Jedyna osoba, którą miałam w tym smutnym miejscu powoli wracała do siebie. Jego pełny uśmiech znów rozświetlał jego twarz. Patrzyłam jak jego puste oczy z każdym dniem wypełnia blask. Harry był tak blisko stania się znowu Harrym. Oczywiście wciąż zadawał pytania, a zdezorientowanie było wciąż obecne, kiedy marszczył czoło, ale jego zdania były płynne. Znów mówił tym znajomym czekoladowym tonem i nawet powiedział kilka sarkastycznych komentarzy.
Z początku na miejscu spokoju, była ogromna dziura, widząc że jedyna osoba, która mogła mnie pocieszyć nie była do końca sobą. Ale w im więcej gier planszowych graliśmy, im więcej gier karcianych mu pokazywałam, im więcej zmuszał mózg do myślenia tym bardziej wydawało się, że wszystko mu się rozjaśnia. Im więcej rozmawialiśmy, tym mniej jego zdania zmieniały się w jąkanie lub nonsens. I osiągnął takie postępy w tak krótkim czasie, co ciągle mnie było dla mnie zaskoczeniem. Razem z jego postępami dziura została załatana, a ja znów odnajdywałam spokój i pocieszenie w jego obecności. Harry dochodził do siebie, a złowrogi plan pani Hellman na zniszczenia nas, nie działał.
Jeszcze nie, podpowiadała mi moja podświadomość, ale przegoniłam tę myśli jak tylko się pojawiła. Harry już prawie całkiem wyzdrowiał w ciągu ostatniego tygodnia i mogło mu się tylko poprawić. Nie pogorszyć. A przynajmniej nie aż tak, żeby usatysfakcjonować panią Hellman.
Moje myśli potwierdziły się, kiedy wszedł do pomieszczenia z małym uśmieszkiem na jego malinowych ustach. Jego ciemne loki były w swoim zwykłym nieładzie i zaczesane do tyłu, podskakując lekko, kiedy szedł w kierunku stołu. Nie mogłam powstrzymać własnego uśmiechu, kiedy już koło mnie usiadł.
- Cześć – powiedziałam.
- Hej – odpowiedział.
- Jak się czujesz? – to było zawsze moje pierwsze pytanie. Potrzebowałam być na bieżąco z jego postępami.
- Właściwie to dużo lepiej – powiedział.
- To dobrze – oznajmiłam.
- Taa, myślę, że w ogóle czuję dużo więcej. Czuję, jakby, nienawiść i złość i miłość. Znowu. Czuję... więcej skrajnych emocji.
- Miłość? – powtórzyłam jak echo, nie będąc w stanie się powstrzymać.
Harry powoli kiwnął głową, jego zielone oczy gapiły się na coś niewidzialnego.
- Tak. Pamiętam to uczucie. Nie pamiętam za bardzo w stosunku do kogo, ale wiem, że ktoś taki był.
Moje serce zatrzepotało w piersi, kiedy to powiedział i poczułam coś w środku... Czy to mnie kochał? Czy Harry mnie kochał?
Nie zadałam pytania na głos, chcąc aby sam do tego doszedł. W końcu połączy to uczucie z konkretną myślą i przypomni sobie; Miałam tylko nadzieję, że będzie to myśl o mnie.
Ale kiedy nad tym rozmyślałam, Harry wydawał się przejść na inny temat.
- Kto to? – spytał, wskazując głową w kierunku stolika na skos od nas. Na krześle przy nim siedziała kobieta nie dużo starsza ode mnie z włosami w jasnobrązowym kolorze sięgającymi ramion. Ciężko było stwierdzić z tej odległości, ale wydawało mi się, że jej oczy były koloru jej włosów. Jej skóra także była ciemna. Była dużo bardziej opalona niż chorobliwie białe twarze otaczających ją osób.
- Nie mam pojęcia – powiedziałam – Myślę, że jest nowa.
Kobieta siedziała wyprostowana i czujnie rozglądała się na boki, nie tyle ze strachu, co z ciekawości. Nigdy wcześniej jej nie widziałam.
- Oh – Harry powiedział w odpowiedzi – Wygląda inaczej niż reszta.
To było prawdą. Jej włosy były czyste i nie skołtunione. Nie wyglądała na smutną, przestraszoną czy złą jak reszta pacjentów; po prostu na zaciekawioną. Nic o niej nie wiedziałam, z wyjątkiem tego, że kiedy Harry i ja znowu zaczniemy rozmawiać z pacjentami, ona będzie pierwszą z którą spróbujemy nawiązać znajomość.
Ale zanim to zrobimy, chciałam poczekać kilka dni dłużej, dopóki nie będę pewna, że Harry całkowicie wyzdrowiał. Nie chciałam ryzykować namieszania mu w głowie jeszcze raz.
Wychodziło jednak na to, że Harry mieszał mi w głowie bardziej niż ja jemu.
- Emily! – wykrzyknął nagle.
- Co? – spytałam, cicho się śmiejąc.
- Pamiętam już kogo kochałem. Emily, kochałem Emily. To stąd pamiętam to uczucie.
O właśnie. Emily. Jak mogłam zapomnieć? Kochał Emily. To było głupie myśleć, że wcześniej mówił o mnie. To znaczy, wiem, że dużo razem przeszliśmy, ale tak naprawdę znaliśmy się zaledwie od kilku miesięcy. Jego wspomnienie miłości pochodziło od Emily. Kochał ją bardziej niż cokolwiek innego na świecie i w sekundzie, w której wspomniał miłość, powinnam była zgadnąć, że mówił o niej. Nie kochał mnie, po prostu bardzo mnie lubił. Emily była tą, którą kochał. Pomimo tego, że było to oczywiste i nie powinno mnie to było dotknąć i tak poczułam się jak balon, z którego uleciało powietrze.
- Tak – zgodziłam się, tylko trochę zawiedziona – Naprawdę ją kochałeś.
- Kochałem, prawda? – powiedział uśmiechając się, szczęśliwy ze swojego małego zwycięstwa. Ale ten uśmiech zblaknął i Harry popatrzył w dół, jego aura natychmiast się zmieniła, wyrażając smutek – Ale ona odeszła – powiedział, tym razem nie jak pytanie, ponieważ znał już odpowiedź.
- Tak – powiedziałam smutno. Kłuło mnie w sercu, kiedy na niego patrzyłam. I kiedy myślałam o Emily też. Mogłam sobie tylko wyobrażać jak wyglądała ich miłość i musiało być to okropne dla Harry’ego, kiedy myślał jak się skończyła.
- Chcesz coś do jedzenia? – spytałam, desperacko pragnąc zmienić temat. Nie mogłam znieść jego pogrążonego w smutku wyrazu twarzy ani sekundy dłużej – Znaczy, wiem, że nie lubisz tutejszego jedzenia, ale jeśli jesteś głodny to…
- Jestem – przerwał mi – Nie jadłem dziś śniadania.
- Okej, w takim razie chodź – wstałam z mojego krzesła, a Harry zrobił to samo, wlekąc się za mną, kiedy szłam w kierunku małego okienka „kuchni”, w którym panie „kucharki” zwykle wręczały nam nasze tace z papką i trudnym do zidentyfikowania mięsem. Harry stanął kawałek dalej, wyraźnie dając do zrozumienia, że ja mam wziąć jego tacę. Zwykle nie miał ochoty na lunch, więc dziwnie się tak tu z nim stało. Czułam się nieswojo.
Ale kiedy taca została napełniona, odwróciłam się i już miałam udać się w kierunku naszego stolika, wtedy go zobaczyłam. Dziwne uczucie, które wisiało w powietrzu nie było spowodowane przeze mnie czy Harry’ego, ale przez niego. Przez cały tydzień byliśmy wolni od tego potwora i nie byłam pewna, czy wciąż był żywy. Ale Harry i ja widzieliśmy go teraz, niestety, ale to bardzo żywego. Nie zupełnie pełnego energii z kołnierzem na szyi i złamanym nosem, ale wciąż żywy. Dopiero co wszedł i stanął pod ścianą, zaczynając rozmowę z innym strażnikiem. Jakby nigdy nic się nie stało.
W momencie, kiedy Harry go dostrzegł, jego aura się zmieniła. Był wkurzony. Ale wtedy odwrócił się w moją stronę, ciągle zły, chociaż nie byłam pewna czy wiedział dlaczego był zły. James spowodował gniew, ale ciągle nie wydawało mi się, żeby Harry zdążył już połączyć przyczynę gniewu z Jamesem. Ponieważ nie gapił się na Jamesa i nie wypluł potoku wyzwisk skierowanych do jego osoby tak jak zwykle; był po prostu zły.
- Zmieniłem zdanie, nie chcę tego – powiedział – powiedział, patrząc na jedzenie.
- Harry, powinieneś coś zjeść…
- Nie chcę tego – powtórzył znowu, z trochę większą stanowczością. Ale ja sama byłam głodna, a on prawdopodobnie potrzebował czymś się podładować.
- Pozwól mi to tylko odnieść do stolika i…
- Powiedziałem, że tego nie chcę! – Harry krzyknął, unosząc ręce i wytrącając mi tacę z rąk, a ta załoskotała o betonową posadzkę. Totalnie mnie to zaskoczyło i cofnęłam się do tyłu, prawie pod samą ścianę.
- Harry uspokój się – poprosiłam cicho.
- Nie mów mi kurwa żebym się uspokoił – powiedział gniewnie. Do tego czasu wszyscy zdążyli już odwrócić głowy w naszym kierunku, w ciszy oglądając show – Powiedziałem, że tego nie chcę, Rose!
- Okej – odpowiedziałam – Nie szkodzi, po prostu usiądźmy z powrotem.
- Wszyscy się na mnie gapią – powiedział, rozglądając się po pomieszczeniu. Z trudem powstrzymywałam łzy, kiedy patrzyłam jak cała nadzieja, którą zebrałam w sobie przez ten tydzień wyparowała, Harry pękł.
- Przestańcie się gapić do cholery! – krzyknął. Za jego plecami zobaczyłam dwóch strażników powoli zmierzających w naszą stronę – Nie prosiłem się o to! Nie chcę tu być! Jestem kurwa niewinny, cholera jasna!
Wykrzykiwał zdania do otaczającego nas morza ludzi. Wszystko przez co przeszedł przez ostatnie miesiące, w końcu się na nim odbiło, aż cały wrzał od gniewu. Odwrócił się sfrustrowany i uderzył w ścianę z tak ogromną siłą, że aż nią zatrząsł. Ale czy był tego świadomy czy nie, miejsce, w którym jego pięść złączyła się ze ścianą, było zaledwie centymetry od mojej głowy.
Rozpłakałam się ze strachu i upadłam na podłogę, bojąc się tego co mógł jeszcze zrobić. Prawie mnie uderzył. Objęłam głowę dłońmi i zaczęłam płakać jeszcze bardziej, ale Harry się nie ruszał. Nie było słychać, żadnego odgłosu poza moim pochlipywaniem, ciężkim oddechem Harry’ego i brzęczeniem kluczy śpieszących w naszą stronę strażników. Usłyszałam ich zbliżające się kroki i uniosłam głowę, ale moje oczy nie patrzyły nigdzie indziej tylko w szmaragdowe oczy Harry’ego. Były szerokie i zszokowane, zszokowane jego własnym zachowaniem. Patrzył na mnie w horrorze malującym się na jego twarzy, z ustami lekko rozchylonymi.
- Rose – powiedział miękko, jego głos zniżył się do niemal szeptu. A potem tylko potrząsnął głową w niedowierzaniu, patrząc to na mnie, to na swoje zakrwawione knykcie. Nagle wyglądał na takiego zagubionego, zaniepokojonego i przestraszonego – Rose, ja… - ale zabrakło mu słów, aby skończyć zdanie.
I tak nie miał szansy go skończyć, bo dwóch strażników chwyciło go pod ramiona, jeden wbił igłę strzykawki w jego szyję po raz drugi w przeciągu dwóch tygodni. Zanim lekarstwo całkiem go odurzyło, popatrzył na mnie z żalem jeszcze raz, kiedy strażnicy odciągali go w przeciwnym kierunku. Jednak tym razem mała część mnie, chciała, żeby sobie poszedł.
Co do cholery właśnie się stało?
Otarłam łzy i spróbowałam wstać, ale poczułam się słabo. Jakby moje kolana zmiękły i zawróciło mi się w głowie. Nagle już nie byłam w stanie utrzymać swojego ciężaru. Czułam, że mdleję. Upadłam do tyłu, a moje oczy się zamknęły, moja głowa uderzyła o twardą posadzkę, sekundę przed tym jak wszystko spowiła ciemność.
_________________________________
Tak więc przetłumaczyłam dla was rozdział, siedząc nocami, bo mam tak dużo roboty w szkole (rekrutacja do LO halooo), ale miałam dość chamskich komentarzy. Jak już wiecie opóźnienie nie było spowodowane przez nas, zdarzają się i być może zdarzą się jeszcze takie sytuacje, ale ja jeszcze raz proszę o nie pisanie takich niemiłych komentarzy, bo aż odechciewa się tłumaczyć ~Magda
Super rozdział czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuńjejku, dziękuję, że udało ci się to przetłumaczyć, rozdział jest niesamowity
OdpowiedzUsuńwreszcie! dziękuję ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi szkoda Rose i Harry'ego
Genialne!!!!!!
OdpowiedzUsuńAż mam łzy w oczach...takie cudowne :c
OdpowiedzUsuńnastępnym razem nie śpiesz się aniołku, dziękujemy że to dlanas przetłumaczyłaś <3
OdpowiedzUsuńNiesamowity *.* chce kolejny
OdpowiedzUsuńmuszę poczekać tydzień... ale warto
OdpowiedzUsuńNie przejmuj sie tymi chamskimi komentarzami. Wiem jak to jest z ta rekrutacja sama przez to przechodze a jeszcze do tego bylo to poprawianie ocen wiec wiem jak to jest na nic czasu nie ma :D
OdpowiedzUsuńRozdzial taki smutny..... glupi James to wszystko przez niego.
Czekam na nastepny bedzie juz normalnie w pon?
Naprawdę nie rozumiem takich osób. Niech same przetłumaczą taki rozdział i zobaczymy, jak fajnie wyjdą. ;) Pisanie ma wam sprawiać przyjemność, a nie dodatkowy obowiązek . ;)
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty i niecierpliwie czekam na następny :3
Świetny rozdział! Już nie mogę się doczekać kolejnego <3
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do mnie http://www.night-devil-niall-horan-ff.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń♡
OdpowiedzUsuńJest super, dziękujemy!♡
OdpowiedzUsuń@iamanjastay
Nareszcie nowy rozdział!
OdpowiedzUsuńBył wyjątkowo krótki.
Nie mam pojęcia co stało się Harremu oO.
@xAgata_Sz .x
Popłakałam się. Dziękuję, że to tłumaczysz. :'( piękne i smutne...
OdpowiedzUsuńmatko.. jejku aż cała drżę xc normalnie płaczę jak pojebana ;(
OdpowiedzUsuńdziękuję Madziu że przetłumaczyłaś <33
~@dont_you_say
Genialny rozdział! <3 Aż mam łzy w oczach.. xd
OdpowiedzUsuńWarto było czekać na rozdział i następnym razem się nie spieszcie :) FF i czytelnicy mogą poczekać, szkoła i oceny nie poczekają ;) Dziękujemy,że przetłumaczyłaś to dla nas kochana <3 Pozdrawiam ;*
Boski..;**
OdpowiedzUsuńRozumiem cię. Też mam w szkole dużo roboty i podziwiam cię, że w ogóle znajdujesz czas na tłumaczenie Psychotica :D Super rozdział xx
OdpowiedzUsuń@caarolinex
świetny!
OdpowiedzUsuńJezu Harry jak mogłeś przestać nad sobą panować? :(
dziękuję że przetłumaczyłaś i mimo tego że ja nie pisałam żadnych komentarzy na ten temat to przepraszam, bo niektórzy nie rozumieją że tłumaczysz to z własnej woli, tylko sądzą że jesteś jakąś maszyną do tłumaczenia...
Kocham x
Super opowiadanie ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡.
OdpowiedzUsuńSuper, jak zawsze. Dziękuje za to tłumaczenie :)
OdpowiedzUsuńHarry, proszę, nie zamieniaj się w wariata
OdpowiedzUsuńczekam na następny :)
@zaynakamyidol
Co się dzieje z Harrym? To pytanie zadają sobie chyba wszyscy! Masakra jakaś. Nie potrafię nic wymyślić. No bo przecież nie oszalał, prawda? Przecież był normalny, wiem że prąd w mózgu mu zamieszał, ale żeby aż tak by zrobić z niego wariata..? Błagam, nie. Może zanim całkiem do siebie dojdzie, zanim stanie się dawnym Harrym, będzie miewał wahania nastrojów i czasem będzie łagodny a czasem taki wybuchowy i niebezpieczny jak tutaj? Widok Jamesa nie mógł spowodować tak silnej reakcji, szczególnie jeśli nie do końca pewnie kontaktował za co go tak nie lubi... Kurde, wszystko przez Jamesa i Hellman!
OdpowiedzUsuńNastępnym razem się nie spieszcie! Kochamy tę historię, poczekamy. Ci, którzy pospieszają, nie potrafią zrozumieć ile pracy trzeba w to włożyć. Powodzenia pod koniec roku, obyście dostały się do wymarzonych szkół.
Buźka ♥ @Malgosiaa_
To zachowanie harrego,,, no totalnie mnie zamurowało.
OdpowiedzUsuńRozdział jest niesamowity *>*
Dziękuję bardzo za to jak się starałaś przetłumaczyć ten rozdział ;*
Powodzenia w szkole kochana! :)
kuurde, kryzys w związku :/
OdpowiedzUsuńa poza tym to super rozdział
xx
to jest alskjdalskjals czekam na next!!!
OdpowiedzUsuńKochamm to!! Czekam na nastepny rozdzial x
OdpowiedzUsuńPewnie każdy pomyślał ze Harry jest wariatem i znowu Hellman da mu kare :(((
OdpowiedzUsuńŚwietny ten rozdział, trzyma w napięciu do samego końca. Dziękuję za przetłumaczenie <3 /@Heri_Dreamer
boskie <3
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny <3
pozdrawiam @crazy_mofoxox xx
Nie błagam tlumaczcie dalej a ci co pisza niemiłe komentarze nie sa warci waszego poświęcenia nie patrzcie na nich
OdpowiedzUsuńKocham was za to że to tłumaczycie i sama byłam zła czytając te komentarze. Tłumaczki to też ludzie tak? Co do rozdziału cudowny ! :) czekam na następny pozdrawiam i kocham was bardzo
OdpowiedzUsuńdziękujemy za tłumaczenie, jesteś cudowna! Przepraszam z góry za wszystkich hejterów i wg ;(
OdpowiedzUsuńBoskie boskie boskie
OdpowiedzUsuńKocham Dziekuje ze tłumaczysz xx
jeeeeeeeeeeju :o
OdpowiedzUsuńja się boję że Harry serio wariuje...:(
@mercinialler
o rany...
OdpowiedzUsuńcoś się dzieje...
świetny rozdział ♥
nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)
super że to tłumaczycie i nie przejmujcie się tymi niemiłymi komentarzami, przecież wy też macie życie !
kocham was i te ff ♥
Nie przejmujce sie takimi komentarzami,po prostu troche ludz poniioslo z emocjii,w koncu to juz 2 raz ktos nawalil no i sie wkurzyli..(wiem to niie jest wytlumaczenie) , dlatego chcemy zebyscie wiiedzialy ze jestesmy MEGA wdzieczne za to co robicie..<3 rozdzial no masakra,az strach sie bac co bdz dalej..:C Harry,Rose..:C
OdpowiedzUsuńKurwa..
OdpowiedzUsuńCo? Kurwa, co?
OdpowiedzUsuńJa pierdziele, co tu się wyrabia?! Harry otrząśnij się! Wszystko już tak dobrze szło, a tu nagle wybuch i...płacz Rose.
Ergh... Emily już tu nie ma! Lepiej szybko się ogarniaj! Ona NIE ŻY-JE! Twoja miłość do niej nie powinna wracać, a jej do ciebie NIGDY nie wróci. Została zabita, zgwałcona, obdarta ze skóry przez tego cwela stojącego w tym walonym kołnierzu! To przez niego się wkurzyłeś, krzyczałeś i prawie uderzyłeś ROSIE!
Ale się przestraszyłam! Mój Boże! Przecież brakowało paru centymetrów od dziewczyny... Parę centymetrów od jej twarzy. 'Odwrócił się sfrustrowany i uderzył w ścianę z tak ogromną siłą, że aż nią zatrząsł.' , 'Ale czy był tego świadomy czy nie, miejsce, w którym jego pięść złączyła się ze ścianą, było zaledwie centymetry od mojej głowy.' - a skoro, aż zatrzęsło się to gówno, zwane inaczej Wickendale, to co było było, gdyby przesunął dłoń parę centymetrów... W stronę Rose. Jezu! Wolę sobie nie wyobrażać co bym zrobiła, gdyby rzeczywiście coś takiego się stało - gdyby ją uderzył. Przecież...oh, miazga.. :c Aż zebrało mi się na łzy, kiedy tylko o tym pomyślałam.
Wracając..:
EMILY NIE ŻYJE! No heloł, Styles, ale jakbyś nie zauważył to jest tutaj Rose. Ona jest jedyną pociechą tych pojebanych dni w tym wariatkowie! Ona z tobą była przez ten cały czas. Ona ciebie pocieszała. Ona czyściła twoje rany. Ona koiła twoje demony jak i serce. Ona rozświetlała twoje szare dni za kratami. Ona jako jedyna ci uwierzyła! I to ją pocałowałeś, Harry! Nie z byle powodu, nie byle kogo, NIE EMILY!
TYLKO ROSE! Z MIŁOŚCI, GŁUPKU!!! Kiedy to wreszcie do ciebie dotrze?
Oh God, szybciej odzyskuj tę pamięć bo chyba nie wytrzymam umysłowo.
Zapewne jak wszyscy, zauważyliśmy, ze Hazz zmienia się. No kurwa, nawet w najgorszych przypadkach słuchał Rose, nie wybuchał, a tu... NIE NO BO ZNOWU MI NOS ŁASKOCZE, A TO OZNACZA TYLKO JEDNO! JEJ, OBRAZ MI SIĘ ZAMAZUJE... Ehh..dobra wytrzymam.
Prawie ją skrzywdził. Ja na miejscu Rose bym rzuciła w cholerę Harry'ego i odpuściła go sobie na jeden dzień, zamiast się narażać. Mogłaby z nim pogadać kolejnego dnia...
Co ja gadam, oni bez siebie jak bez ręki, a Harry bez niej jak bez mózgu!
.
.
.
.
Ale mu pojechałam.. HAHAHAHAHAH XD
Nie no, to nie było śmieszne.
Serio, niech Harold ogarnie swój tyłek. Naraża siebie, a przed wszystkim Rose na tych zjebów tzn.:
RODZINKA HELLMAN
No bo oni mogliby Rose.....
:o
Przecież..
TAK! Tam był James! Przecież on mógł Rose... Boże, boję się myśleć. ;o Ale nie może nic się jej stać. Prawda, prawda?
Tajemnicza dziewczyna? Hm, myślę że ona też jest jedną z normalniejszych. I myślę... Może im pomoże uciec? Nie wiem, och nie wiem... Psychotic jest dziwny. Tak w pozytywnym sensie. Inny. To w nim uwielbiam, trzyma w napięciu, i w ogóle...
Aha i koszmary Hazzy... Jestem ciekawa o czym one są. :O
YAY!!! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Podjarałam się. Hahah, gaście mnie - pochodnię płonącą. ;d
Serio, mam nadzieję, ze Harold weźmie swoją dupę w garść i się ogarnie, bo jak nie to.. *szczęk moich kości w rękach* mam nadzieję, ze się rozumiemy Panie Styles.
AHA!~Aha, ale bym zapomniała na śmierć...
Rose zemdlała, chyba już wspomniałam, ale, kurwa dlaczego? JEJU SERIO NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ! ;3
A teraz chciałabym podziękować tłumaczkom, ze tłukły się dniami i nocami przed kompami, że przetłumaczyć. Ogólnie, dziękuję Natalce i Magdzie, za wszystko. ♥ Pozdrawiam! ♥♥♥
super niemoge sie doczekac nastepneg rozdzialu :D
OdpowiedzUsuńzacznę od tego że bardzo dziękuje za poświęcenie za przetłumaczenie tego rozdziału, poświęciłaś ten czas dla nas bardzo i to bardzo dziękuje <3
OdpowiedzUsuńrozdział był niesamowity <3
ciekawe kto i gdzie zaniesie Rose
strasznie dziękuję za to że poświęcacie czas na to tłumaczenie <3
OdpowiedzUsuńświetny <3
OdpowiedzUsuńDobree..
OdpowiedzUsuńeeej...
OdpowiedzUsuńna poczatku myslalam, ze Harry kocha Rose a tu Emily...
...pozniej ten jego wybuch agresji...
...ten rozdzial jest taki...inny. Ale w pozytywnym tego slowa znaczeniu. Nie wiem co sie stalo Harryemu ale mam nadzieje ze w poniedzialek wszystkiego sie dowiem ;)
dziekuje bardzo ze przetlumaczylas ten rozdzial i prosze, nie przejmuj sie tymi, ktorzy leca na latwizne i czekaja na rozdzial a na dodatek Was obrazaja... to glaby i lepiej nie zwracac na nich uwagi ;)
dziekuje jeszcze raz za rodzial <3 do nastepnego xx
Kolejny świetny rozdział :D Dziekujemy, że go dla nas przetłumaczylas, wszystko jest swietne i nie chce się czepiać, ale zauważyłam, że jest 'Roses's POV' a w języku angielskim jak imię lub nazwisko kończy się na literę 's' pisze się sam apostrof po s :) Nie bierz to do siebie, nie chce cię pouczać po prostu rzuca się to w oczy. Jeszcze raz dziękuję za rozdzial i nie przejmuj się tymi chamskimi komentarzami, ponieważ jesteście swietne :) Przepraszam za błędy, ale pisze na telefonie :) Do następnego :) x
OdpowiedzUsuńJeju biedna Rose .. biedny Harry :c kochani sa .. dziekuje ze to tlumaczysz dla nas wieczorami jestes wielka ! Dziekujemy ! ;**
OdpowiedzUsuńświetny rozdział
OdpowiedzUsuńchyba jako jedyna cieszę się z wybuch Harry'ego (:
OdpowiedzUsuńAsdsfnjfdm wspaniały !! i oczywiście wielkie podziękowania dla Magdy, która dla nas przetłumaczyła dziękujemy!!! :*:**:*
OdpowiedzUsuńDlaczego mam dziwne wrażenie, że James wykorzysta to zemdlenie Rose? Mam nadzieję, że to tylko moja popieprzona wyobraźnia i nic takiego się nie stanie :P
OdpowiedzUsuńDzięki za dodanie rozdziału i nie przejmuj się idiotycznymi komentarzami, bo to nie ma sensu.To ty prowadzisz tego bloga, ty tłumaczysz ten fanfiction i czytelnicy powinni ci być wdzięczni, że poświęcasz na to swój czas :) wiem, co znaczy okres rekrutacji do liceum i cię rozumiem ;) sama teraz mam coś w tym rodzaju, tylko że ja zapisuję się na studia :D
Pozdrawiam :*
Zapraszam też do mnie:
onedirection1d-pain-and-payne.blogspot.com
jestem ci naprawdę wdzięczna, że tlumaczysz te fanfiction i poswiecasz się siedząc po nocach. nie wiem, czy ja bym tak umiała. @weronika7
OdpowiedzUsuńJesteś zajebista jak masz czas na tłumaczenie i wyrabiasz ze szkołą <3 Jesteś wielka
OdpowiedzUsuńaż i mi się chce płakać przez te całą sytuację ....
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, oddany czytelnik poczeka nawet kilka tygodni :)
WIELKIE DZIĘKI ZA POŚWIĘCANIE DLA NAS SWOJEGO CZASU !
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału:
Jak zwykle genialny, strasznie smutny i przykry. Co prawda dobrze, że Harry przypomniał sobie prawie wszystko, ale to strasznie smutne, że nakrzyczał na Rose i prawie ją uderzył.
Harry ! Ty kochasz Rose, nie Emily ! Emily to przeszłość ! !
Do następnego <3 xx
@lovju69
Dzięki za tłumaczenie :p
OdpowiedzUsuńJESTEŚCIE EPICKIE (TY JESZCZE BARDZIEJ BO ZAWALIŁAŚ NOCKI xd) ŻE TLUMACZYCIE TO.DLA NAS,
OdpowiedzUsuńjestem tak roztrzęsiona bo to co zrobili Harry'emu to wszystko,ugh to jakieś chamy i wypłochy. ŻEBY TAK GO KRZYWDZIĆ?! ZA NIC. CHOLERA ZA NIC. Bym tam poszła i go stamtąd wzieła. nie obchodziło by mnie to co by mi zrobili ale cholera jasna czytając takie rzeczy że to sie jemu dzieje dla mnie to za dużo (xd)
HELLMAN TY WYWŁOKO I JAMES TY CIOTO WSTYDŹCIE SIĘ OBOJE! NIECH WAM HARRY ZAFUNDUJE ELEKTRYCZNY FOTEL NA MAXA.
TO TYLE ODE MNIE. momentami wkurzona ale wielbiąca Was fanka Psychotic
Amen.
nic się nie stało że później, robicie to z przyjemności a nie przymusu
OdpowiedzUsuńRozdział świetny. Bardzo dziękuję za to, że przetłumaczyłaś go dla nas. Jesteś kochana <3
OdpowiedzUsuńO mój Boże..... Co się wlaśnie stało????? ;o Jezu yfucjcjfucpfotdrdohxirxgcpypf kochammmm ... Dziękuję że to tłumaczycie XD
OdpowiedzUsuńO Boże asdfghjk
OdpowiedzUsuńO Jezu... Dziękuje. Dziękuję że tak się dla nas poświęcacie. Jesteście wspaniałe. A co do rozdziału to hgvjxcygjug *.*. Kocham... Harry...nie spodziewałam się tego po nim... Ciekawe co z Rose? DLACZEGO trzymasz mnie w takiej niepewności?! haha czekam na następny. Kocham was dziewczyny! ♥
OdpowiedzUsuńBrak mi słów... (w tym dobrym znaczeniu oczywiście). Przeczytałam te 30 rozdziałów w parę dni, tak mnie wciągnęło ! :) Te opowiadanie jest tak głębokie, że niemal czuję jakby to wszystko było prawdą, odczuwam i widzę dokładnie to co bohaterowie... cudowne opowiadanie ! ;D
OdpowiedzUsuńCo do tłumaczenia... DZIEWCZYNY.. JA WAS PO PROSTU UBÓSTWIAM !! ;** Wielkie dzięki :) ~ Aśka
Co tu dużo mówić . Rozdział jak zwykle fantastyczny . Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ♡♥♡ dziękuję za tłumaczenie . Kocham was . Jejku oni sa tacy słodcy . Chce żeby już wreszcie uciekli z psychiatryka i byli dalej szczęśliwi . Kocham ich . Pozdrawiam . !
OdpowiedzUsuńOJEJKU JAKI CUDOWNY ROZDZIAŁ!
OdpowiedzUsuńHarry... Jak mogłeś? Brak mi słów... Ale teraz pewnie sobie wszystko przypomnisz prawda? Proszę!
Super tłumaczenie, nawet nie wiesz pod jak ogromnym wrażeniem jestem, że pomimo natłoku pracy przetłumaczyłaś to dla nas. Dziękuję!
A tymi chamskimi komentarzami sie nie przejmuj. Miej je gdzieś. Robisz co w Twojej mocy i to właśnie jest dobre. Tego sie trzymaj!
Nicol <3
http://harrykochakotki.blogspot.com/
Świetny rozdział! <3 Nie przejmujcie się tymi niemiłymi komentarzami :) Jesteście świetne i dziękuję Wam że chcecie to tłumaczyć ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny x
O mamo.!
OdpowiedzUsuńMiałyście rację,dzieje się oj dzieje.
Co to było w ogóle.?
Co ty Harry robisz.?
Myślałam,że powie Rose,że ją kocha ;c
Czemu jej nie przytulił i nie przeprosił.?!
Nie wytrzymam.
Dziękuję kochana i czekam z niecierpliwością na nexta.
warto było tyle czekać
OdpowiedzUsuńświetny rozdział
Super rozdział <3
OdpowiedzUsuńWszystko się popieprzyło, nie no, idę się zabić!
OdpowiedzUsuńChryste, najpierw Harry stracił pamięć - to jeszcze wytrzymałam.
A teraz stracił nad sobą panowanie!
Na dodatek, biedna Rose, ona musi przez to wszystko przechodzić.
Jeju!
Ja już chcę, żeby oni się stąd wydostali!
Mam nadzieję, że po tym upadku nie stanie jej się nic złego i Harry też będzie w porządku.
Dziękuję Wam dziewczęta, kocham i całuję mooocno <3
@mysweeetloouis
Przeczytałam rozdział w szkole, bo dopiero wtedy się zorientowałam, że go dodałyście! Już myślałam, że będzie trzeba jeszcze trochę poczekać, ale super, że to przetłumaczyłaś! Oczywiście nie przejmuj się tymi wrednymi komentarzami. Kurde, co za ludzie to piszą... Co do rozdziału, to moim zdaniem jest bardzo dobry. Może na początku trochę mnie już nudził ten długi monolog myślowy Harrego, ale zawsze od czasu do czasu coś takiego się przydaje. Później już było tylko ciekawiej. Wiedziałam, że kiedy Harry wspomni o kogoś kogo kocha, to powie o Emily. Wiedziałam także, że Rose się zrobi przykro. Jednak jestem pewna, że Styles sobie w końcu przypomni, iż to samo uczucie łączy go z Rose Winter. Ten jego wybuch na końcu... wow! To znaczy spodziewałam się, że prędzej czy później coś takiego się wydarzy. Teraz mam jedynie nadzieję, że nie będzie to tragiczne w skutkach. To zrozumiałe. Taki rozchwiany emocjonalnie Harry jest zdolny wszystkiego, a pojawienie się James'a, przeważyło sprawę ;/ Nie mogę się doczekać następnego! Dziękuję za tłumaczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
Jej, to cudowne jak się poświęcacie dla nas. Dziękuję. Nie sądziłam, że rodział pojawi się tam szybko, jestem mile zaskoczona. Na rozdział mogę czekać nawet miesiąc, byle byście miały dobre oceny i wysypiały się. :) pozdrawiam. xxo
OdpowiedzUsuń@DiirectionerPL
Świetny rozdział <3 I to kochane, że znajdujecie czas by to dla nas tłumaczyć :*
OdpowiedzUsuńo jeju *,*
OdpowiedzUsuńJej co tu się dzieje.Mam nadzieje że z Harry wróci do siebie.Dziękuje że poświęcacie swój czas żeby tłumaczyć dla nas rozdziały.
OdpowiedzUsuńo jezu... HAZ TY KOCHASZ ROSE NIE EMILY ROSE KURDE oby zrozumial co zrobil bardzo dziekuje ze tlumaczycie i nie ma anity kocham was mocno<3<3/KamaAnnofficial
OdpowiedzUsuńtum tu rum!
OdpowiedzUsuńa więc... Też teraz przechodzę rekrutację i prowadzę bloga z ff, dlatego potrafię zrozumieć. Dużo z tym wszystkim zachodu ;c
Wiedziałam od początku, ze to o Emily chodziło... Ugh. Uczucia Rose były w pełni do zrozumienia, a jeszcze ten napad złości Hazzy... Cholera. Rozstroju emocjonalnego można dostać xd Modlę się tylko, żeby to nie James zabierał ją po omdleniu. Proszę. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy wszystko stanie się dla Styles'a przejrzyste ;c Czekam na nexta. Dziękuję za tłumaczenie i powodzenia :) ♥
cudowny
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Dziękuje, że tłumaczysz, jesteś wielka ;-D
OdpowiedzUsuńŚwietne!!! Tylko następnym razem pozwól sobie na sen :) Przecież to nie ty zawiniłaś, więc to nie ty musisz się nie wysypiać :* Ale z całego serduszka ci dziękuję, za poświęcenie się dla nas <3
OdpowiedzUsuńdziekuje za tłumaczenie <3
OdpowiedzUsuńjezu, ryczałam:(
Jeżeli komuś nie podoba się to, że RAZ spóźniłyście z rozdziałem, to niech sam to tłumaczy.
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału, to mam wrażenie, że terapia elektrowstrząsami odbiła się na psychice Harr'ego.
Jeżeli komuś nie podoba się to, że RAZ spóźniłyście z rozdziałem, to niech sam to tłumaczy. - Dobrze powiedziane :)
OdpowiedzUsuńRozdział mega, podziwiam was za to że chce wam sie to tłumaczyć xD Pozdro, czekam na next ;*
KOCHAM TO OPOWIADANIE ! zakończenie rozdziału jest bardzo smutne, czekam na next
OdpowiedzUsuńKocham to <3
OdpowiedzUsuńKurwa czekam na next >>¡> pliiss bo nie wytrzymam *____*
A teraz dwa słowado cb Magda: uwielbiam cie za to jak tłumaczysz, nie obwiniam cie za ostatnie spoznienie, ale nie rob nam łaski, że to tłumaczysz...
jeny nie mam pojęcia co się stanie z naszą kochaną parą xd szczerze? mi się wydaje czy większość osób nie umie się powstrzymać z negatywnymi komentarzami?? no wiecie, rozdział nie zając xd i dla mnie nie ma znaczenia dzień i godzina dodania rozdziału tylko wasza chęć do tłumaczenia bo co to za przyjemność skoro każdy domaga się bezwzględnie next'a??? nie wiem :( mimo to dziękuję za rozdział Madziu! :) @hallxofxfame .xx
OdpowiedzUsuńJakie smutne zakończenie :( Ale ogółem super! <3
OdpowiedzUsuńHarry, ty debilu! Co za... lepiej żebym nie kończyła. Czy on się dobrze czuje? Bo tak się nie zachowuje
OdpowiedzUsuńJak mógł prawie uderzyć Rose!
Mega świetny rozdział.
Nie przejmujcie się tymi chamskimi komentarzami. Tak czy siak będą czytali tego bloga :D
Świetnie tłumaczysz! Wiem, przez co przechodzisz.. co by się nie robiło to i tak narzekają.. świetny rozdział, taki smutnawy :c
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za spam; zapraszam do siebie :) http://onenightzaynmalikff.blogspot.com/
WoW zajebisty rozdział. Nie sądziłam że tak to wszystko się potoczy o.O Bardzo dziękuję że przetłumaczyłaś ten rozdział i poświęciłaś się dla nas <3333 Wstrząsający rozdział naprawdę. DZIĘKUJĘ <33333
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wszyscy są tak wyrozumiali. Nikt nie ma ci tego za złe, nie musiałaś aż tak się poświęcać. Rozdział jest wspaniały, i dziękuję ci bardzo że go dodałaś ; ) Czekam na kolejny i uwielbiam *-* xx
OdpowiedzUsuńDziękuję za wasz cenny czas , świetnie go przetłumaczyłaś( chyba nie czytałam oryginału więc ufam że dobrze) . Pozdrawiam Rysia
OdpowiedzUsuńDziękuję za przetłumaczenie, za poświęcenie czasu i naprawdę jesteś cudowna, że to robisz :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Psychotic a ten rozdział pozostawia w mnie rozmyślaniu na temat ich dalszych losów, dobrze że Harry w końcu choć trochę odzyskał dawnego siebie, zaskoczył mnie fragment z Emily, myślałam że przypomni sobie to uczucie poprzez Rose, w sensie do niej, no ale..
Jeszcze raz dziękuję za dodanie :) xx
Genialny.:3 mega dużo się działo aż mnie zaszokowało :o :D
OdpowiedzUsuńA już było tak pięknie....mam nadzieje, ze ten 'wybryk' Harrego się nie powtórzy.
OdpowiedzUsuńHah myślałam, że ta babka za nimi to faktycznie było Emily xd
Dziękuje, że poświęciłaś nam swój czas na to by przetłumaczyć rozdział i przykro mi, że Anita po raz drugi zawaliła, i że wszystkie pretensje idą pod wasz adres ;c -@cookies_69 (dawniej YouAre_MyAngel_)
Jej <3
OdpowiedzUsuńgenialny jshsdvfgfc ♥ dziękuję za przetłumaczenie
OdpowiedzUsuńoe0inbwf0odiesp, nie ma słów, po prostu boskie
OdpowiedzUsuńNa prawdę dziękuję Ci, że zdecydowałaś się to tłumaczyć :)
genialne... szczerze zaczęłam czytać to ff wczoraj i bardzo się cieszę że na niego natrafiłam i że byłyście tak miłe i przetłumaczyłyście to dla nas. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńA skoro już się wypowiadam to chciałabym was bardzo serdecznie pozdrowić ;D
Całuski ;**
*MixCaroline*
I sorki że z anonima ale nie chciało mi się logować ;D
UsuńŚwietny thx xoxo
OdpowiedzUsuńŚwietny, dziękuję :*
OdpowiedzUsuńSuper <3
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten rozdział, podziwiam za cierpliwość. Zupełnie nie kminię takich wciąż narzekakących ludzi. Okej, zrozumiem jeszcze pytanie "kiedy rozdział?", bo to już jest taki standard, ale mówienie komuś, że coś co robi z własnej woli jest jego obowiązkiem jest dla mnie niezrozumiałe ._.
OdpowiedzUsuńNa początku rozdziału tak się cieszyłam, że Harry już rozumie, łączy wszystko ze sobą i zaczyna kontaktować. Już jest tak blisko do normalności.
OdpowiedzUsuńAh. Szkoda, że tak potoczyła się ta sprawa. Wcześniej myślałam przez chwilę o tym, że Harry przypomina sobie rzeczy, gdy coś mu się z nimi kojarzy. Albo, gdy zobaczy daną rzecz i przypomina sobie chwile i uczucia z nią związane. Bałam się tego momentu, gdy zobaczy James'a, bo czuł złość i nienawiść, chociaż nie wiedział czemu, a teraz, gdy zobaczył swój powód, wpadł w furię...
Eh. Na miejscu Rose też bym się przestraszyła i po prostu byłoby mi przykro. Starała się doprowadzić go do pożądku po tej nieludzkiej terapii elektrowtrzasami Hellman. On nie do końca wie co robi... Ale zrozumiał, że zrobił źle. To po prostu była jego reakcja po połączeniu swoich złych emocji z James'em, którego obdarza tymi uczuciami. Martwi mnie to, czy Harry zapłaci za ten napad gniewu jakąś karą. Proszę, nie.
To przerażające, że to potworne miejsce rzeczywiście zmieniło zdrowego i normalnego chłopaka w pacjenta z lekkim problemem z głową. Wiem, że Hazz z tego wyjdzie, ale sam fakt, że ten szpital i chory personel tak zmienia ludzi... uhhh.
Ale jest szansa, że stamtąd uciekną.
A, i jeszcze Emily. To chyba dobrze, że Harry po tym, jak przypomniał sobie, że ją kochał od razu wiedział też, że odeszła. Byłoby nieciekawie, gdyby myślał, że to jego dziewczyna. Niedługo chyba zrozumie, że kocha Rose. Bo kocha, prawda?
Oby nic jej się nie stało po tym, jak zemdlała i walnęła głową o podłogę.
Co do tłumaczenia. Ludzie, przecież to nie jest żaden obowiązek dziewczyn. One nie robią tego bo muszą, one wcale nie muszą tego robić. Tłumaczą Psychotic dla czytelników i dla frajdy. Do tego, jest końcówka roku - ostatnie sprawdziany, poprawki, wystawianie ocen... Sami wiecie jak to jest, więc nie naciskajcie tak na nie i dajcie trochę odetchnąć. Do tego, jak poczekajcie trochę, to dupy wam nie urwie, więc peace, okay?
A co się stało z ta dziewczyną, która miała przetłumaczyć ale nie dawała znaku życia? Nic jej nie jest?
I dziękuję bardzo, że poświęciłaś kilka nocy na tłumaczenie. Jeśli o mnie chodzi, wolałabym, żebyś się wyspała, a rozdział przetłumała, kiedy miałabyś chwilę wytchnienia. Na prawdę, choć uwielbiam to opowiadanie, cierpliwie bym poczekała.
Mam nadzieję, że teraz już możesz trochę odpocząć od szkoły pod koniec roku. Nie wiem jak w LO, ale w gimbazie już mamy luz na lekcjach. :)
Miłego weekendu słońce c:
Pozdrawiam
@Ol_xd
xoxo
wiadaomo kiedy będzie nowy rozdział? bo niedawno zaczęłam czytać i sie nie orientuje
OdpowiedzUsuńW poniedziałki ;)
UsuńNormalnie bomba. Oby jak najszybciej następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńDzięki że tłumaczysz :*
OdpowiedzUsuńprzeczytałam te 30 rozdziałów w niecałe 6 godzin. Psychotic to jedno z moich ulubionych fanfiction dziękuje że tłumaczycie
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam te rozdziały bardzo szybko, słyszałam o tym opowiadaniu na tt i jak przeczytałam pierwszy rozdział od razu mnie zaciekawiło i postanowiłam przeczytać do końca. Psychotic to moje drugie ulubione ff z Harrym:) Dziękuję za tłumaczenie♡
OdpowiedzUsuńNie wiem kim trzeba być żeby pisać chamskie komentarze pod czyjąś pracą, zwłaszcza że robicie to z własnej woli. Dzięki że tłumaczycie mimo wszystkich niemiłych uwag:)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam 30 rozdziałów w 2 h. <3 Cudooo!
OdpowiedzUsuńWspaniała, cudowna, długa część... Podziwiam Was dziewczyny, jesteście niesamowite <3
OdpowiedzUsuńOdkąd zaczęłam to czytać (stosunkowo niedawno) po prostu nie mogę o tym zapomnieć....
Świetny pomysł na fabułę, wszystko idealne...
No i Wy niezawodne, genialne tłumaczki...
Pamiętajcie, że są osoby, które kochają Was za to poświęcenie! ♥
Foreverdirectioners:*
Super!!! Zaczęłam czytać za namowa córki i nie żałuję. Bardzo mi się podoba i czekam na kolejne rozdziały z niecierpliwością. Wielkie dzięki. Pozdrawiam. R.
OdpowiedzUsuńKurwa siedze na lekcji i beczę :' dlaczego, czasmi iesze sie ze mam tylu bo szybko,mogę przejąć do kolejnego rozdziału. Nie wiem co mam napisać.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, ze ludzie tak zareagowali na spóźnienie rozdziału, to trochę chamskie, nie rozumiem tego. Dziekuje za tłumaczenie x @hereforyouhoney
ci którzy pisali te komentarzy do są idioci i frajerzy ! Tyle mam do powiedzenia.
OdpowiedzUsuńA rozdział ;oooooooooooo
Wygląda na to, że pani Hellman wygrała...
Super! Zapraszam do mnie : http://l-love-hurts.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń