Czułam się zarówno zdenerwowana jak i podekscytowana, kiedy zakładałam na siebie skromną czarną sukienkę, jakieś pół godziny przed tym jak James miał się zjawiać, żeby zabrać mnie na kolację. Kelsey usiadła na moim łóżku, uderzając stopami o jego ramę, podczas gdy dawała mi modowe wskazówki. A przynajmniej to właśnie miała robić. Ale tak samo jak ja nie mogła uwolnić swoich myśli od Harry'ego. Wydawało się, że nie byłam jedyna, której umysł prześladowany był przez jego piękną twarz.
- Nie łapię tego - narzekała - On nie chce mi nic powiedzieć, nie mogę go w żaden sposób złamać. Zawsze wydaje mi się, że gra w jakąś grę, jakby był ciągle krok do przodu i po prostu nie mogę go rozgryźć. Ale kocham to - wyjaśniła, posyłając mi uśmiech - Jest wyzwaniem.
Zaśmiałam się tylko na jej popapraną logikę, chcąc zmienić temat. Harry wydawał się zajmować każdą moją myśl i potrzebowałam od tego odpocząć. Przynajmniej dzisiejszego wieczoru.
- W każdym razie, co myślisz? - zapytałam, mając na myśli mój strój. Była to tylko sukienka i balerinki, nic zbyt szykownego, ale też nic zbyt zwyczajnego.
- Jest idealnie - powiedziała z pewnością w głosie - Jamesowi się spodoba.
Uśmiechnęłam się nieśmiało, obracając się, aby spojrzeć w lustro. Moje włosy opadały mi na ramiona w luźnych falach i miałam na sobie minimalny makijaż, aby sprawiać wrażenie, że nie starałam się wyglądać perfekcyjnie, chociaż to nie była prawda. Nie byłam na prawdziwej randce od bardzo dawna, więc czułam się bardzo podekscytowana. Jednak kiedy siedziałam tak z Kelsey, coś innego nie mogło opuścić mojego umysłu. Ciekawość. Nie taka niewinna ciekawość, ale straszliwa ciekawość, która zmuszała mnie aby uzyskać odpowiedzi, pomimo tego, że bałam się je poznać.
Mimo wszystko musiałam zapytać. A teraz, gdy byłyśmy z Kelsey same wydawało się nie być na to idealniejszego momentu.
- Mogę cię o coś zapytać? - odezwałam się. Kelsey skwapliwie skinęła głową, prawdopodobnie myśląc, że moje pytanie będzie dotyczyło mody lub randek.
- Znasz Cynthię Porter, prawda? - głos Harry'ego dudnił mi w głowie, mówiąc abym sobie odpuściła, ale go zignorowałam.
- Rose, dlaczego o tym rozmawiamy? Powinnaś być skupiona na tym, żeby się dziś trochę zabawić, a nie na pracy.
- Odpowiedz mi, Kelsey - zażądałam - Ostatnio zachowywałaś się dość dziwnie i chcę wiedzieć o co chodzi.
Kelsey westchnęła patrząc na podłogę.
- Nie znam Cynthii, okej? Przestań o nią pytać, brzmisz jakbyś zwariowała.
- Tak mi powiedziano - wybełkotałam - Ale to wciąż nie wyjaśnia dlaczego się tak dziwnie zachowywałaś.
A skoro nie znasz Cynthii, to dlaczego nie powiedziałaś tego od razu, kiedy pytałam cię parę dni wcześniej, pomyślałam, ale nie powiedziałam na głos.
- Nie zachowywałam się dziwnie - zaprotestowała.
- Owszem, zachowywałaś, zmieniałaś temat za każdym razem, kiedy zaczynałam mówić o Cynthii i ciągle masz taki wyraz twarzy, jakbyś coś ukrywała.
Kelsey wzięła głęboki oddech i spojrzała po pokoju, jakby bała się, że ktoś mógł podsłuchiwać.
Przeczekałam kilka chwil niezręcznej ciszy, podczas gdy ona wydawała się rozważać, czy zdradzić mi prawdę.
- No dobrze - poddała się - Rose, ale cokolwiek zrobisz nie możesz tego nikomu powiedzieć.
Skinęłam nerwowo głową. W końcu miałam się czegoś dowiedzieć.
- Okej...cóż...Myślę, że coś dziwnego dzieje się w Wickendale.
- Co masz na myśli? - zapytałam.
- Ja...ja myślę, że tam... - Kelsey zaczęła mówić, jednak przeszkodziło jej pukanie do drzwi. Oczywiście James musiał przyjść akurat teraz. Świetne wyczucie czasu, nie ma co.
Dźwięk ten musiał wyrwać Kelsey z jej nastroju do wyznań, bo jej wyraz twarzy powrócił do jej zwyczajowego podekscytowanego uśmiechu.
- Już tu jest! - wykrzyknęła, jakby nasza poprzednia konwersacja nie miała w ogóle miejsca.
- Ugh - jęknęłam, nie z powodu przybycia Jamesa, ale bardziej z powodu jego wyczucia czasu. Dlaczego był tak wcześnie?
- Zgaduję, że już czas, żebym się zbierała, powodzenia! - powiedziała, zanim otworzyła szeroko drzwi do mieszkania. Ominęła Jamesa witając go szybkim "cześć" i kontynuowała swój bieg korytarzem. Dokończymy tą konwersację później, obiecałam sobie, czy będzie tego chciała czy nie.
Akceptując fakt, że rozwikłanie zagadki Cynthii Porter będę musiała odłożyć na później, powitałam Jamesa z uśmiechem na ustach. Miał na sobie ciemne eleganckie spodnie i białą koszulę na guziki. Materiał opinał jego niesamowite ciało.
- Witaj, Rose - powitał mnie - Wyglądasz ślicznie.
- Dzięki, ty też nie najgorzej - powiedziałam mu, a moje policzki natychmiast stały się gorące, kiedy zdałam sobie sprawę z tego co właśnie powiedziałam na głos. James popatrzył w dół i zaśmiał się skromnie, jeśli śmiech mógł w ogóle być skromny.
- Jesteś gotowa do wyjścia? - zapytał. Skinęłam głową, zatrzaskując za sobą drzwi i podążając za nim.
- Przepraszam, że jestem tak wcześnie, chcę tylko, żebyśmy dotarli na miejsce o czasie, żeby nikt nie zajął naszego stolika.
- W porządku - powiedziałam - I tak już byłam gotowa.
Kontynuowaliśmy pogawędkę przez całą drogę do restauracji, w większości rozmawiając o pogodzie i jego samochodzie. Właściwie to nie był jego, jak mi powiedział, był jego brata. James tylko go od niego pożyczał. Rozmawialiśmy też trochę o pracy i pomyślałam, żeby poruszyć temat Cynthii, aby sprawdzić, czy James mógłby być jakoś przydatny mojej sprawie, ale zdecydowałam, że to zły pomysł. Tak jak powiedziała Kelsey, musiałam się dziś trochę zabawić.
I taki właśnie miałam plan - zabawić się, pomyślałam, gdy parkowaliśmy samochód. Jedyne legalne miejsce parkingowe było kawałek od restauracji, więc musieliśmy tam dojść na nogach. Lecz kiedy wysiadłam, zobaczyłam mężczyznę w czarnym płaszczu stojącego na chodniku. Powodem dla którego zwróciłam uwagę na tę postać, była jej tajemniczość. Kaptur miał zarzucony na głowę, jego twarz niewidoczna była w ciemnościach nocy, kiedy stał oparty o ścianę budynku niemal zlewając się z otaczającymi go cieniami. Pomyślałam, że to trochę dziwne, że się tak ukrywa, ale nie zdążyłam o tym pomyśleć, bo James i ja zaczęliśmy iść w kierunku restauracji.
Próbował raz jeszcze zaoferować mi swoją kurtkę, ale odmówiłam. Ostatnim razem nie pamiętałam, żeby ją oddać przez tydzień, a poza tym nie było wcale tak zimno. Przez większość czasu szliśmy w ciszy zakłóconej jedynie odgłosami zatłoczonych londyńskich ulic, powoli cichnącymi kiedy dzień gasł i spowijała je ciemność. Podświadomie popatrzyłam przez ramię, tylko po to aby potwierdzić niepokojące przeczucie, że ktoś idzie za nami wzdłuż ulicy, żałując, że to zrobiłam.
Ponieważ on tam był. Parę kroków za nami, wystarczająco daleko, żeby spowijały go cienie, ale wciąż mogłam dojrzeć jego sylwetkę. Mężczyzna, który stał wcześniej, tam gdzie parkowaliśmy.
Serce podskoczyło mi w piersi, gdy zwiększyłam tempo, ale postanowiłam się uspokoić. Ostatnio ciągle robiłam się nerwowa, przez wszystko co się działo. Może ten mężczyzna po prostu zmierzał w tym samym kierunku co my.
Ale kiedy tak szliśmy, wciąż mogłam usłyszeć jego kroki. Nie odważyłam się jednak zerknąć za siebie. Skręciliśmy za róg, James ciągle mówił, ale nie skupiałam się zbytnio na konwersacji.
Mężczyzna również skręcił.
- James? - zapytałam nagle, przerywając mu.
- Tak?
- Jak daleko jeszcze do restauracji?
- Tylko kawałeczek - oznajmił wskazując na szyld kilka budynków dalej.
Skinęłam pragnąc jak najszybciej się tam dostać. Nie chciałam denerwować Jamesa mężczyzną, który mógł potencjalnie nas śledzić, ponieważ to mogło być nic takiego. Miałam po prostu niepokojące przeczucie. Mogłam niemal czuć go za sobą, idącego w równym rytmie ze mną i Jamesem, jak lew idący za ofiarą.
Byłam niezmiernie szczęśliwa, kiedy weszliśmy przez drzwi do ciepłego budynku. Odwróciłam się i popatrzyłam przez szybę, lecz nie zobaczyłam nikogo na zewnątrz. Może sobie poszedł, pomyślałam. Lub chociaż postanowił nie śledzić nas aż do środka. Dzięki Bogu.
Nieco się odprężyłam, wiedząc, że teraz jesteśmy bezpieczni. Jeszcze raz, to pewnie było nic takiego. Westchnęłam z ulgą, wracając do rzeczywistości, podczas gdy James i ja zajmowaliśmy nasze miejsca przy stoliku na tyłach.
Zamiast zamartwiać się, uważnie przyglądnęłam się menu w poszukiwaniu czegoś, co zaspokoi mój burczący brzuch.
- Rose? - zapytał James, odkładając swoje menu, aby popatrzeć mi w oczy.
- Tak? - spytałam, patrząc na niego i zdając sobie sprawę, że prawie w ogóle się cały ten czas do niego nie odzywałam. Poczułam się winna, że nie uważałam na to co mówi, po tym jak był tak uprzejmy, żeby zabrać mnie na kolację. Zgaduję, że mój umysł był po prostu gdzie indziej.
- Wszystko okej? Wydajesz się trochę cicha - powiedział.
- Przepraszam, tak, wszystko okej. Jestem po prostu zdenerwowana - odpowiedziałam uśmiechając się nieśmiało. To prawda, byłam zdenerwowana, ale prawdopodobnie nie z tego powodu, o którym myślał.
- Dlaczego miałabyś być zdenerwowana? - zastanowił się.
- Nie wiem, po prostu nie byłam na prawdziwej randce od jakiegoś czasu - Albo dlatego, że ktoś nas śledził przez całą drogę.
- Nie przejmuj się - James się uśmiechnął, jakby mu nieco ulżyło - Ja też nie. Szczerze to właściwie to nie mam pojęcia co robię.
- Nic nie szkodzi - zaśmiałam się - Ja też nie. Nie rozumiem jak ludzie mogą tak po prostu chodzić na randki i zachowywać się jakby to była najpowszedniejsza rzecz na świecie. Ja zawsze jestem niespokojna.
- Dokładnie! - wykrzyknął James - Nigdy nie wiem o czym rozmawiać. Przysięgam, jestem najgorszą osobą do chodzenia na randki. Cały czas się jąkam i jestem beznadziejny w wybieraniu miejsca.
Lubiłam Jamesa. Naprawdę. Był taki uroczy.
- Nie, naprawdę podoba mi się ta restauracja. Plus, nie możesz być gorszy ode mnie - spierałam się - Te kilka randek na których byłam - kompletnie je zrujnowałam.
- Naprawdę? - zapytał - Myślałem, że masz spore doświadczenie w randkowaniu. Na pewno cały czas ktoś cię gdzieś musi zapraszać.
- Nieee, nie bardzo - potrząsnęłam głową.
- To naprawdę zaskakujące - powiedział James z zuchwałym uśmiechem na ustach - Ale serio, kiedyś chciałem dziewczynie otworzyć drzwi, a ona stała za mną, więc kiedy je otworzyłem, one uderzyły ją w twarz. Mocno. Skończyło się na tym, że musieliśmy jechać do szpitala.
Wybuchłam śmiechem nie mogąc nic na to poradzić. Cała restauracja odwróciła się w naszą stronę w poszukiwaniu źródła hałasu. Zakryłam ręką usta starając się uciszyć mój chichot.
- Przepraszam - powiedziałam - Nie powinnam się śmiać.
- Nic nie szkodzi - powiedział James chichocząc razem ze mną.
- Założę się, że to przebiję - powiedziałam mu.
- Serio?
Skinęłam.
- Jak? - zapytał
- Nie powiem ci, to naprawdę żenujące.
- Och daj spokój. Ja powiedziałem ci moją historię - James zaprotestował z tym prześlicznym uśmiechem rozświetlającym jego rysy.
Westchnęłam, nie mogąc uwierzyć w to, że naprawdę miałam zamiar mu powiedzieć.
- Okej, okej, niech ci będzie. Kiedyś byłam z chłopakiem, którego lubiłam w kinie. W samym środku dramatycznej sceny ja...ja, um...no...puściłam bąka. Wszyscy na sali usłyszeli i wiedzieli, że to ja, a chłopak więcej się do mnie nie odezwał.
James wybuchł histerycznym śmiechem, a ja dołączyłam do niego, nie mogąc nic na to poradzić.
- Nie mogę uwierzyć, że ci to powiedziałam - wykrzyknęłam. Zdążyliśmy opowiedzieć sobie jeszcze kilka naszych randkowych horrorów, dopóki jedzenie nie nadeszło. Później konwersacja składała się z "to jest niezłe" i "to jest pyszne", między kęsami smacznej kolacji.
Ale w końcu nasza randka musiała dobiec końca, kiedy skończyliśmy nasze dania i czekaliśmy na kelnerkę, która miała przynieść nasz rachunek.
- Dziękuję, że zgodziłaś się zjeść ze mną kolację, Rose - powiedział James, po tym jak przełknął ostatni kawałek swojego kurczaka
- Nie ma sprawy, świetnie się bawiłam.
- Ja też - uśmiechnął się - Ale ja uh...chciałem o czymś z tobą pogadać - powiedział mi poważnym tonem.
- O co chodzi? - zastanawiałam się.
Rozejrzał się na boki, jakby ktoś mógł podsłuchiwać, prawie jak Kelsey dwie godziny temu.
- O mordercę w instytucji.
Westchnęłam naprawdę nie chcąc o tym rozmawiać. To była ostatnia rzecz, o którą się chciałam teraz martwić.
- Posłuchaj, Rose, po prostu chcę, żebyś uważała. Zależy mi na tobie i nie chcę, żeby stała ci się krzywda.
Skinęłam.
- Oczywiście, że będę uważać, James. Dlaczego tak się niepokoisz, myślisz, że wiesz kto to może być?
Popatrzył w dół na stół, unikając kontaktu wzrokowego.
- Mam kilka pomysłów. - powiedział tak cicho, że niemal szeptem
- Kto? - zapytałam zaczynając się już martwić.
- Cóż, trochę nad tym myślałem - powiedział wolno, jakby niechętnie - I może to zabrzmieć nierealnie na początku, ale jestem prawie pewny, że wiem kto zamordował tamte kobiety.
- Kto? - powtórzyłam nie mogąc dłużej znieść oczekiwania.
James popatrzył na mnie, a moje oczy w końcu spotkały jego.
- Myślę... myślę, że to był Harry.
_______________________________________________
Ugh w końcu udało mi się przetłumaczyć ten rozdział, jakoś mi w ogóle nie szedł. Jak dla mnie, jako wiernej przeciwniczki Jamesa od samego początku, był nawet nudniejszy od tego, w którym Harry był w izolatce xD
Nie podawajcie nam już swoich nazw, żeby was informować, bo tak jak napisałyśmy w poprzedniej notce - nie jesteśmy już w stanie tego robić. Niestety niektóre osoby notek nie czytają...
Iiii jak wam się podoba mój wybór piosenki?;3 Wiem, że niektórym przeszkadza słuchanie w trakcie czytania, ale warto sobie przesłuchać już nawet po przeczytaniu, bo są to piosenki, które kojarzą się z tym opowiadaniem. Jak macie jakieś propozycje, to piszcie!
Kocham was wszystkich baaaaardzo
PS Może jakaś mała niespodzianka będzie z okazji urodzin Hazzy, ale nic nie obiecuję :3 ~Magda
jak wam się podoba randka z Jamesem? CHYBA TYLKO JA JAK BYŁAM NA TYM MOMENCIE TO SIĘ JARAŁAM, NIKT OPRÓCZ MNIE NIE LUBIŁ JAMESA lol
+JUŻ TO PISAŁAM NA TWITTERZE, ALE TAG #PsychoticPL JEST DLA CZYTAJĄCYCH TŁUMACZENIE, WIĘC NIE SPOILERUJCIE, PROSZĘ, ILYx ~natalia :)x
PIERWSZA!!! SIXUWIDISIIUSUQISIUXUWJWWOQOOAIXID
OdpowiedzUsuńTak, bardzo interesujące, coś jeszcze?
UsuńLudzie, serio? Co jest tak ekscytującego tym że 'jestem pierwsza/druga/szòsta/setna i jeszcze cholera wie jaka! Przy tym ff, Chillsie, Darku i jakimkolwiek innym, ludzie się tym jarają?
Od razu wam kurwa dam Oscara. :))))))))
spokojnie, nie wiem, czemu wam tak przeszkadzają takie komentarze ;-;
Usuńno dobra, przepraszam, ale ja nadal tego nie rozumiem.. Co jest tak fajnego, ekscytującego i wspaniałego z tym że jest się którymś z kolei?
UsuńMasz ból dupy,bo to ty nie byłaś pierwsza.
Usuńból dupy? ja pierdole, o co niby? o to że nie byłam pierwsza? SERIOULSY?! Mi to wisi która jestem: 1,3,9, 13,30, 100.. Moge być nawet ostatnia, powiewa mi to. :))
UsuńWidzę że się nawet wypowiedzieć nie mogę bo juz mam 'BÓL DUPY' cholera jasna. Oh. Okropne.
No i widzisz znów masz ból dupy.
UsuńJAK CI POWIEWA TO NA CHUJ PISZESZ,ŻE CI PRZESZKADZA.
Kurwa, umiesz czytać ze zrozumieniem? Chyba jednak nie :)
UsuńPolać czwartemu anonimowi od góry!
UsuńNie kłócić mi się tu!
Ekhem myślę, że czwarty anonim od góry tylko żartuje, więc nie ma powodu robić afery.
I ja się tym akurat jaram jak ktoś tak pisze, gdyż mi się wydaje wtedy, że ludzie się jarają moim tłumaczeniem jak np. Darkiem i to jest fajne:3
To chyba ty się naucz myśleć,bo mieszasz się we własnej wersji.Na początku piszesz "Co jest w tym takiego ekscytującego...Od razu wam dam kurwa Oscara" a potem "powiewa mi to".Jak ci tak powiewa,to na chuj wtrącasz swoje 3 grosze.Zachowaj to dla siebie.
Usuńale serio, mnie też przeszkadzają te komentarze jestem pierwsza vn vjdv.
UsuńTo jest takie dziecinne... -,- już od razu kojarze, że ta osoba ma gdzieś z 6 lat? -,-
To jest świetne!! James jest taki słodki aww... Nie mogę się już doczekać następnego rozdziału. Kocham to <3
OdpowiedzUsuń@RoomDirection
A jeszcze coś. Szkoda że nie byłam pierwsza :(
UsuńMoże następnym razem:)
Usuńswietny *o*
OdpowiedzUsuńNaadal nie lubie Jamesa.. Jest nuudny!
OdpowiedzUsuńRozdziaał taki jakiś.. odczuwam brak Harrego ! ;)
Boże czekałam cały dzień gfyuijhgfgujk
OdpowiedzUsuńJa już mam swoją teorię. James macza w tym palce a Harry przeszkadza mu w wyrwaniu Rose więc Upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu. Głupie...ale jednak możliwe. Rozdział genialny *_* Uwielbiam jak piszecie. Oby tak dalej <3
OdpowiedzUsuńTez mi sie tak wydaje :)
UsuńJuż wcześniej o tym wspominałam. James jest jakiś dziwny.
UsuńMy tylko tłumaczymy, nie piszemy, ale dzięki hah
UsuńNie, nie nie! To nie może być Harry! chyba....
OdpowiedzUsuńTe opowiadanie o randkach >>>>>>>>>>>>>>>> hahahahahahahahah leję
Rozdział jak zwykle świetny kjhgkhkdthyhtjhh *__*
@hug_from_larreh
Może James chce skłócić Harry'ego z Rose ? ;o #mądraja :D
OdpowiedzUsuń@GosiaOffic
Wole akcje z Harrym ale James tez niczego sobie przypomina mi troche Nialla, nie wiem po prostu czytajac i wyobrazajac sobie jego widze Nialla :)
OdpowiedzUsuńTeż wyobrażam sobie Nialla, tylko bardziej umięśnionego. ^_^
UsuńDOBREEEEE
UsuńA mi ciągle pląta się jakiś gostek ze Zmierzchu, którego imenia nigdy nie mogę zapamiętać :D
Usuń*-* omg, ale to nei moze być Harry ;ooo nie on to na pewno nie on ja to wiem!
OdpowiedzUsuńTo na pewno nie Harry. Rozdział fajny, bardzo polubiłam to opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńno James zgoń wszystko na Harrego ;D
OdpowiedzUsuńrozdział świetny ♥ czekam na następny skjd *-*
@Patricia_Whoo
Jejku, kocham to opowiadanie, dziękuję wam ze to tłumaczycie. <3
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału, James mi się nie podoba, wydaje mi się że to on jest tym mordercą w Wickendale. Ale to tylko moje przypuszczenia. XD
+ to fanfiction bardzo mi przypomina serial American Horror Story drugi sezon, może serial zainspirował autorkę, ale mogę się mylić. :)
Z niecierpliwością czekam na następny rozdział!
vegasbiebur
aw ♥
Usuńzgadza się (:
jak on może podejrzewać Harrego, no jak ? Kciukiem ich kurwa zabił :)) właśnie dlatego Jamesa nie lubię ugh,
OdpowiedzUsuńciekawe kto ich śledził, o ile to nie była jej wyobraźnia :)
czekam do poniedziałku see ya ♥
pfff.. coraz bardziej zaczynam nienawidzić Jemsa -_-
OdpowiedzUsuńi mam coraz większe podejrzenia że to on jest tym mordercom
a zwala winę na Harrego żeby Roose myślała że jest niewinny .
:
to są moje przemyślenia w emocjach bo strasznie teraz jestem podekscytowana tym rozdziałem <3 kocham wasze tłumaczenie :D
:
wiem że nic takiego nie obiecywałaś ale nie moge się doczekać urodzinek Harrego :D
:
@we_are_2P
świetny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny wkgnwknegkjewng ! Ale James nienależycie ocenia i oskarża Hazz, skoro go nie zna, ech.
OdpowiedzUsuńPiosenki, które polecam do tego opowiadania:
Marina and the diamonds-Starring Role (Official Instrumental)
The Neighbourhood- Let It Go
Eels - I need some sleep
Blue Foundation - Eyes On Fire
DZIĘKI:*
UsuńRozdział jest świetny qkaalqlslla
OdpowiedzUsuń+Ten dupek James myśli że to Harry...Ale to na 19288281% nie on heloł??
Uwielbiam to tłumaczenie! Już po pierwszym rozdzale strasznie się wkręciłam :)))))) @cleverhazza
Hfcrcecsfrgbjbvgg nareszcie jest. *.*
OdpowiedzUsuńAle masz racje, jest nudny, bo jest w nim za dużo James'a a za mało Harry'ego lol.
A mnie zastanawia ta postać co stała na parkingu i potem szła za nimi.. Ciekawe kto to.
Chcę już urodziny Hazzy. ^^
Kocham was i dziękuję za tłumaczenie perełki moje! <3
@MartynaFraxd
Świetny!
OdpowiedzUsuńTen gość w czarnym płaszczu mnie przeraza :o ciekawe kto to mógł być. .
Czekam na następny!
\K.
To nie fair że James oskarża Harry'ego!!! To na pewno nie był on! Chyba... No ale raczej nie, prawda? Rozdział był troszkę nudny bo nie było Hazzy <33 Z niecierpliwieniem czekam na nexta <33
OdpowiedzUsuńnie lubie jamesa xd
OdpowiedzUsuńSwietne! Rose zaczyna wpadac w paranoje .. choc ja tez zawsze mysle ze ktos mnie sledzi xd randkowe horrory byly gsishhs! nie moglam przestac sie smiac ;D od poczatku wydawalo mi sie ze James jest w to zamieszany! a teraz chce jeszcze wkopac w to Harrego !
OdpowiedzUsuń;( ale on jest taaaaki slodki! juz nie wiem co o tym myslec <\3
dzieki ze tlumaczycie ;*
Jesli jednak zdecydowalybyscie sie na informowanie dodatkowych osob to ja jestem chetna ^^ @brokenteen97
fajnie ,ze zaproponowałaś piosenkę do opowiadania :) dlaczego do jasnej ciasnej cholery wszyscy oskarżają Harry'ego? a ten koles który ich śledził, kim on kurcze jest???
OdpowiedzUsuńJA CHCE JUŻ PONIEDZIAŁEK!!!!!!!!!!
James mnie tak wkuuurza ugh.
OdpowiedzUsuńPewnie to on jest mordercą, a zwala wszystko na Hazze! IDIOTAAA
Nie lubie go, pff
Czekam na Harry'ego<3
SZKODA ,ŻE TAKI KRÓTKI- dlaczego nie było hazzy :(((((((((( śmutno mi!
OdpowiedzUsuńHahaha ... jak James śmie oskarżać Harry'ego? Pewnie chce odwrócić od sb uwagę bo to (tak mi się wydaje) na 99% James jest tym mordercą... ._. Jak można wywnioskować z mojego komentarza nie lubię Jamesa xD... i prawda rozdział był troszkę nudny ... za mało w nim Harry'ego, a za dużo pana oskarżyciela :c c:
OdpowiedzUsuńJaram się, jak jakaś nasto.... A nie, chwila, chwila... Przecież jestem nastolatką i mogę się podniecać ile chcę. :D
OdpowiedzUsuńAleeeee.... NIE, NO PO PROSTU NIE. JAMES CHCE PO PROSTU PORUCHAĆ, A WIDZI, ŻE HARRY ZARYWA DO ROSE.... NO BEZCZELNOŚĆ......
a co do rozdziału.... Wiem, że to nie od was zależy i nie mam pretensji, po prostu przeżywam.... CZEMU TAKI KRÓTKI NOOOOOOOO.. ughhh.
Czy Kelsey tylko mi wydaje się taka podejrzana? ;>
A tak w ogóle to dziękuję, za świetne tłumaczenie. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału.... SERIO. NIE. MOGĘ.
~ Ola :3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAwww rozdział świetny, ale ta końcówka. James to nie Harry weź ty idź!
OdpowiedzUsuńCo do piosenki podoba mi się. Będę słuchać po przeczytaniu bo w trakcie mnie rozprasza. Ten facet co ich śledził to było dziwne... a i ahahahahha ten bąk ahahahahha jejuuu
Dziękuję za rozdziałek :P
@Just_to_dream_
OMG, zajebisteee !
OdpowiedzUsuńJARAM SIĘ ich randką jak ty Natalia :)
Jest nas dwie ! xD
Rozdział nie jest nudny
choć się wkurzyłam jak Kels
nie dokończyła co się dzieje
w psychiatryku :<
A co do zarzutów James'a to
myślę że chodzi o to by się
oddaliła od Harry'ego, bo ktoś
tu jest zazdrosny :P
Tak czy siak, nie mogę doczekać się
11 rozdziału! Uhh, ciekawe co będzie
się działo dalej w Wickendale :)
Tłumaczcie szybciutko :*
_________________________________
http://youonlyliveone-yolo.blogspot.se/
piosenka>>>>>>>>..nats razem weź coś od arctic mokneys :D
OdpowiedzUsuńJasne, tylko podaj jakieś konkretne tytuły, bo ich nie słucham, więc nie znam:)
UsuńNie nie nie James co ty gadasz to nie Harry! Haha cudowny rozdział :D ~ @sweet_fruit1
OdpowiedzUsuńUm ja od samego początku słucham te dwie piosenki do czytania tego opowiadania, jakoś mi się najbardziej z tym kojarzą (; x
OdpowiedzUsuńEvanescence - Bring Me To Life
Evanescence - My Immortal
POLECAM! :D
O boże co za chuj z Jamesa. Grrr chce my z gonga zajebac .
OdpowiedzUsuńshippuje Jarry'ego
OdpowiedzUsuńJames na pewno poprostu zazrości Rose, że Harry nią się tak bardzo interesuje xdd
hahaha
ach ta zazdrość
wgl to JAMES TY TO NIE WIESZ KIEDY PUKAĆ !?!?!?
GAAAAAAAAAAH CHCE WIEDZIEĆ CO KELS MIAŁA POWIEDZIEĆ NOOOOO
jej Harry jak cb nie ma w rozdziale to wszystko takie nudne od razu... ech
Sory ale James nie jest w moim guscie nie lubie j.
OdpowiedzUsuńRZADAM HAZZEGO I ROSE!!!!
Okej James jest w porządku, ale zdecydowanie wolę wątki z Harry'm. Teraz kiedy go oskarżył jego plusy zaczęły znikać. Oby tylko Rose nie uwierzyła w jego głupią paplaninę.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ♥
Myslalam, ze jestem jedyna przeciwniczką Jamesa xD czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. *-----* @EmilaMikasz xx
OdpowiedzUsuńNIe denerwuj mnie James ... koniecznie chce wiedziec co Kelsey miala powiedziec Rose fxhftjdyt swietny rozdzial <3 PS.ciekawe kto za nimi szedl xd
OdpowiedzUsuńświetny rodziała,ale James jest dal mnie podjerzany xd
OdpowiedzUsuńCoś mi się zdaje, że to James ma coś wspólnego ze zniknięciem Cynthii i tymi morderstwami. Widzi jednak, że Harry zaczyna coś węszyć, więc próbuje zrzucić na niego winę, eliminując go z gry. Harry jednak głupi nie jest, Rose raczej też nie, więc mam nadzieję, że razem tę zagadkę rozwiążą, ponieważ w Harrym ani przez chwilę winnego nie widziałam. Ale kto to wie? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam x
Rozdział przetłumaczony rewelacyjnie, jak zawsze zresztą ;)
OdpowiedzUsuńMuzyka-świetna, już ją pokochałam i bardzo mi się dobrze przy niej czytało :)
A co do tematyki rozdziału to tak:
Zdecydowanie było mi brak Harry'ego ;c
James ma naprawdę świetne wyczucie czasu -.- Już myślałam że go polubię po tej całej randce z Rose i tych jego historyjkach. Ale nie. Wciąż go nie lubię.. Rozszyfrowałam go chyba. Całą winę chce zrzucić na mojego loczka żeby Rose go pokochala i żeby mógł się dobrać do jej dziewiczych majtek a później pozbyć się jej skóry ^^ Ale spokojnie kochaniutki, Harry Cię zabije wcześniej niż zdążysz Rose tknąć jednym paluszkiem. Kung Fu, karabiny maszynowe i te sprawy ;d
A i ciekawe co to za typek ich śledził? Myślałam że to potencjalny morderca albo wspólnik Jamesa. Zobaczymy.
Z niecierpliwością czekam na kolejny :3
Życzę weny w tłumaczeniu, dziewczyny xx
Pozdrawiam, buziaki @xAgata_Sz
#TeamHarry :)
#TeamHarry, yeah, jestem z tobą! *w*
UsuńJak ja kocham czytać takie komentarze:*
UsuńLOVE LOVE LOVE <3
OdpowiedzUsuńBOŻE
OdpowiedzUsuńNIECH JAMES SIĘ ODWALI XDDDD
I TAK WSZYSCY WIEMY, ŻE TO ON JEST ZABÓJCĄ
Jejku czemu akurat skończyło się w takim momencie :/ No i czekam z niecierpliwością na nowy rozdział :) xx
OdpowiedzUsuńoho James jest zadzrowsny o Harry'ego lub to on zabija i dlatego chcę żeby ona była sama i chce ja zabic! RUN ROSE RUN! xD
OdpowiedzUsuńkolejny świetnie przetłumaczony rozdział!
OdpowiedzUsuńmoże chodzi o to, że mamy brac Jamesa za morderce a on nim nie jest? :o
@kostka22
Świetnie przetłumaczony rozdział!
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
UsuńAww swietne. Mysle , ze to James jest morderca ; x
OdpowiedzUsuńMatko jak ja nie lubię Jamesa noo xd nie wiem dlaczego ale go nie lubię xd jest taki lizus i kabluje na Hazze chociaż on na 100 % tego nie zrobił, no chyba dlatego go nie lubię xd
OdpowiedzUsuńale dobra to moja rozkmina teraz tak na serio to kocham was za to, że to tłumaczycie i nie wiem jak wam dziękować ♥ jesteście wspaniałe ♥ @im_cake69
Awww nie ma za co! To wy jesteście wspaniali i dajecie nam niesamowitą motywację do pracy!
UsuńZ niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, kocham osoby, które to tłumaczą, bo to najlepszy fanfic ever
OdpowiedzUsuń"Lubiłam Jamesa. Naprawdę. Był taki uroczy."
OdpowiedzUsuńNIE! Wcale nie! On zawsze musi się wpierdolić w nie odpowiednim momencie!
Kurwa co za zjeb! Jeszcze mu nie wybaczyłam jak się wjebał do akcji, kiedy Rose miała przed oczami spoconego Harry'ego... W sumie to nie powinno mnie to ruszać, bo ja mam takiego Harry'ego przed oczami 24h ALE to nie zmienia faktu, że James mnie wkurwia, nawet samym ryjem!
I jeszcze twierdzi, że to Hazza morduje, sama go zaraz za to zamorduje xD
Nie wiem, czy James jest mordercą, ale na pewno jest w to jakoś wplątany i może myśli, że uda mu się to zwalić na Stylesa...
Sorry za przekleństwa, ale to takie piękne słowa, pełne emocji :)
Co do osoby, która za nimi szła to nie wiem kto to mógł być. Przez chwilę zamigotało mi coś w głowie, że to może być ktoś od Harry'ego, ale niby jak?
I jeszcze, to zdjęcie po prawej stronie twittera Harry'ego to kojarzy mi się jakby zaciągał się czyimś zapachem, jak prawdziwy psychol (jeśli wiecie co mam na myśli ;P)
Muzyka:
Ja osobiście nie lubię słuchać kiedy czytam, ale może
Kodaline- High hopes
albo
Kodaline- All I want
po prostu lubię te dwie muzyki i może jakoś się wam tu wpasują, to zależy jak kto widzi to opo ;)
No, to mój pierwszy komentarz poszedł w dupę... do następnego :D
świetny.. kurcze.. pierwsza myśl na temat tego zakapturzonego gościa - to zabójca.. Choć od poczatku stawiałam na Jamesa.. A może to ktoś kto ma jej pilnować.. I ahh coś czuję, że kolejną ofiarą będzie Kelsey..
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :)
@vashappeninkate
w moim chorym umyśle świta jedna myśl, mianowicie: to James jest mordercą, a ten zakapturzony gość to jest jego wspólnik i razem chcą zrobić krzywdę Rose ;-; ale wiem, że Harry ma coś wspólnego z tą sprawą, ale nie wiem co, lecz na 100% nie zabija ;-;
OdpowiedzUsuńalbo... Harry wymknął się z tego ośrodka, bo czuje że to James jest mordercą i boi się o Rose i ją pilnuje? ;o
poroniony umysł od zawsze ;-;
2:55 i czytam Psychotic. Jest moc.
OdpowiedzUsuńJames według mnie specialnie mówi, że to Hazz, by Rose miała wobec niego chłodny stosunek, a do niego miała większe zaufanie. Dobrze wszyscy wiemy, że Harry tego nie zrobił.
A ten co ich śledził.. hmm.. nie mam żadnego pomysłu, kto to. Może nowa postać. Na przykład ojczym-świr Rose.
Albo ten, który zabił te kobiety (wróg Harrego, który jego w to wrobił).
Albo to ojczym-świr Rose, który jest wrogiem Hazzy i jego wrobił w to bagno.
A James z nim współpracuje, dał mu klucze etc.
Dobra, mam poraniony mózg, nic już nie gadam, piszę itd. Zobaczy się wkrótce.
XX ILY
Ciekawa teoria;)
UsuńMam remont w domu i musiałam przenosić meble wcoraj. I taka najarana że rozdział jest i do mojej mamy ciągle "Mamuś , kocham cię , mogę wejść na kompa? " bo jak bym sie nie spytała to by była zjeba XD A moja mama cały czas nie nie nie . że nic nie robie i wgl że pierdze w stołek całymi dniami O_o XDDDDDD i wgl tak mnie cisnęła ;-;
OdpowiedzUsuńA ja taka najarana chodziłam i wgl mama mi powiedziała że jak sie umyje to mam 10 minut. Dobra , ja lece szybciutko sie myje i wgl przychodze włączam . Mój tata przychodzi i mówi że mam złazić bo on musi coś sprawdzić . Ja ich już w myślach cisnę i czekam aż skończy . 5 , 10 , 15 minut zaraz mnie szlak trafi . a on se gada z kimś przez telefon -_- Aż się trzęsłam z tego gniewu , on sie wreszcie na mnie spojhrzał jak na debila i powiediał "idź spać" a ja takie łatafak ?!?!??!? i już kurwa byłam taka zła , że jak oni poszli spać to szybciutko wbiłam na kompa i przeczytałam rozdział i taka najarana , nie skomnentowałąm wczoraj bo klawiature mam głośną i ogółem nie mogłam trafić palcem XDDD Dzisiaj komentuje , a wgl śniła mi się ta scena co tamten typek szedł za Rose i widziałam jego twarz. Skojarzył mi się z tym gościem co chciał zgwałcić Rose (nie pamiętam imion XDD )
Pozdruffki :* :D
Świetny rozdział chociaż wolę gdy są z Harrym wtedy są trochę ciekawsze :P Ale jestem ciekawa co to był za facet o.O ???
OdpowiedzUsuńCudny rozdział :D
OdpowiedzUsuńNie chcę nic spoilerować,bo nie wiem xd
ale myślę,że to Hellman za tym stoi
Nie mam pojęcia, kto mógł śledzić Rose I Jamesa.
OdpowiedzUsuńJames, pewnie powiedział, że to Harry, żeby Rose oddaliła się od niego i zajęła nim- w sensie zajęła Jamesem.
Pani Hellman może za tym wszystkim stać, tak sądzę.
James i Rose są słodcy, ale i tak wolę Harry'ego :D. Widać, że akcja się cały czas rozkręca.
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, czekanie tydzień to będzie mordęga haha.
@ohlittlepayneon
ja powiem tylko tyle że james napewno jest mordercą tych kobiet i specjalnie wrabia Harry'ego. świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńPS zapraszam do siebie na wanted-fanfiction-pl.blogspot.com
@thegingercake
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńjak to nie Harry, looool xDD :D
OdpowiedzUsuńnie lubie Jamesa :) jakiś taki dziwny ;) wolę Harry'ego :) hehe <3 ale super tłumaczenie :* kochaaam
OdpowiedzUsuńNIE. LUBIĘ. JAMESA.
OdpowiedzUsuńHarry lepszy! O całe 1000000000000000000000000000%
A ja nie wiem czemu, ale podejrzewam, że to James xDD Ach ta nienawiść ;p
Rozdział ładnie napisany i przetłumaczony, ale nie przemawia do mnie ta cała ich RandeW ;p
Lucky
zgadzam się co do HAZZY ♥ i tak samo podejrzewam Jamesa xDD
UsuńHuehue, no to jest nas dwie ;3
UsuńJa też wolę Hazze. Czekam na następny roździał ... Psychotic jest okey, ale i tak zdecydowanie wolę Dark . Polecam piosenkę James Arthur- Recovery :>> pozdro i mój tt @Horaanowa_Swag ;*
OdpowiedzUsuńBooooze to jest takie boskie, ze jprd ajscjbvgbbghnng *.* poprostu kocham. To nie mogl byc Hazz poniewaz on sam byl przerazony jak poszedl do tej piwnicy i zobaczyl te kobiety 0.0 Ej ale, ze James moglby byc tym morderca?? Nie sadze. Moze pomagac mordercy ale raczej nim nie jest :/ Aach, juz chcialabym nexta :D ale z harrym bo bez niego czuje jakas taka pustke c: @ShowMeDreamBaby C:
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie zastanawia kto moglby by tym gosciem co ich sledzil. Na poczatku myslalam ze to Harry.. Ale jak by sie wydostal z tego osrodka ? Takze raczej nie. A pozniej pomyslalam ze to moze byc ten morderca. Tylko kto to moze byc ? Nie mam pojecia. Od pocztku nie lubilam Jamesa . Jeszcze bardziej wkurwil mnie z tym "A moze to Harry " kurwa chyba ty ! Moim zdaniem wlasnie to nie jest Harry. I jeszcze James przeszkodzil w rozmowie dziewczyn .. Kurde to opowiadanie wywoluje we mnie wielkie emocje :)
OdpowiedzUsuńRozdział.. hmm.. myslałam, że bedą wieksze "dreszcze" ale nie było źle, tylko brakowało Hazzy, haaha :D
OdpowiedzUsuńCzytam notki, tylko lubie sie podpisywac. Kocham. x
@for_me_bitches
Ten James jest wkurzający, nie lubie go xD
OdpowiedzUsuńMożecie mnie zacząć informować o nowych rozdziałach? :) @HungryMofo69
Ktoś nie czyta notek od tłumaczek ._.
UsuńI tak czytam i czytam w napięciu doszukując się wyrazu 'HARRY' xD serio nie mogę się doczekać momentu aż w i końcu bedą ze sobą gadać hehe jestem fanka 'psychotic harry'ego' <3
OdpowiedzUsuńgenialnie przetłumaczony rozdział <3 nie ma to jak opowiadać na randce żenujące historie z poprzednich randek hahah :D
OdpowiedzUsuńNiezłe xd
OdpowiedzUsuńHahahah jak można kogoś rąbnąć drzwiami?!
No cóż jestem ciekawa czemu James uważa że to Harry zamordował tamte kobiety...
Co? Serio on podejrzewa Harrego???
OdpowiedzUsuńCo do muzyki, to jest super :) Ja uwielbiam czytać przy muzyce, która pasuje do rozdziału, więc jak dla mnie to jest świetne :)
Agan :*
Co? Harry mordercą? James przesadza xx
OdpowiedzUsuńAle te historie były dobre hahaahhah / @lovely_carrots_
Zostałaś nominowana w Versatile Blogger Awards, szczegóły na http://problems-are-part-of-life.blogspot.com/2014/01/versatile-blogger-awards.html
OdpowiedzUsuńDzięki, bardzo nam miło, ale nie bawimy się w takie rzeczy;*
UsuńOMG ♥ ZAJEBISTY I NWM CZEMU ALE ZDAJE MI SIĘ ŻE JAMES JEST TYM MORDERCĄ :P LOOOOOL ALE I TAK SUUUUPER I CZEKAM NA NASTĘPNY ♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńPS. JAK ON MOŻE OSĄDZAĆ HARRY'EGO NO JAK???
NO ALE MNIEJSZA CZEKAM NN ♥
A I TE HISTORIE TEŻ ZAJEBISTE XDDD
UsuńMi też się wydaje że to James!!!!!!!! Nwm czemu ale mam takie przeczucie!
UsuńNie prawda to nie Harry czemu ob kłamie?
OdpowiedzUsuńCzekam na nn rozdział ssuper! @siemaJus xx
Sczerze?Nie lubię czytac nieskonczonych ff.Irytuje mnie to.Dlaczego?
OdpowiedzUsuńWytłumacze na przykladzie tego.....
Zauwazylam na tt ze wiele osob opisuje "psychtic' jako swietny ff.mysle:"nie nie bd czytac,nieskonczone i wgl, poczekam"ni stad nastepni ludzie zaczeli komemtowac to ffi zachwycac sie z nim"kurcze, opisuja ze jes interesujace.pierdole czytam"i zaczelam czytac...
Czytam wiele ff i nie latwo trafic w moj gust. Ale to jest jedno z moichulubionych ff pomimo ze nie jest skocznone.po prostu gdy zaczelam czytac pierwsze zdanie rozdzialu...to wszystko potoczylo sie tak...blyskawicznie! jest tak cholernie interesujace ... wciagajace...
chce sie czytac!siadlam i przeczytalam wsystkie rozdzialy1.Nie umiem opisac jak ten ff mnie zachwycil jest cudowny genialny....
A tlumaczki swietnie sie spisuja .rozdzialy czesto dodane , db tlumaczone. macie u mnie dlug wdziecznosci ze zchcialyscie zaczac tlumaczyc toff. brawa i uklkony
pozdrawiam:)
I love it <3
OdpowiedzUsuńEh czemu James musiał przyjść tak wcześnie i przerwać Kelsey... Niezbyt go lubię, jeszcze myślał tak długo o tej sprawie z tymi obdartymi kobietami w Wickendle i doszedł do wniosku że to Harry, nie mógł niczego bardziej skomplikowanego wymyślić?
OdpowiedzUsuńOczywiście świetnie przetłumaczone i w ogóle, ale za dużo Jamesa ;)
Przepraszam że dopiero teraz komentuje, obiecuję że nastepnym razem jeśli tylko będę mieć dostęp do internetu to na pewno skomentuję jako jedna z pierwszych <3
A gdzie Harry? Ja potrzebuje Harrego. Chce Harrego. Pragnę Harrego!
OdpowiedzUsuńJames ty ciołku! Nie obwiniaj mi tu Harolda! Bo Cie znajdę i Ciebie zamkne w izolatce! Bez jedzenia. I bielizny.
Jeju ja chce już nastepny rozdział no! To jest takie djvnsieufhvksosudhrnfdksid!! Dzięki Ci Panie za autorkę tego opowiadania i genialne tłumaczki!!
Awww;*
UsuńTo wszystko zrobiła pewnie Hellman xd
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Award, zapraszam po pytania :)
OdpowiedzUsuńhttp://lietomefanfic.blogspot.com/p/liebster-award.html
nie bawimy się w liebster (:
UsuńCo za gnój z tego James'a...nam czemu ale wydaje mi się ze to on jest mordercą;0
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa kto to był..,
No nic dużo wenki i do następnego
Genialne <3 uwielbiam to !
OdpowiedzUsuńGratuluję ponad 200 obserwatorów! *.* ♥♥♥
OdpowiedzUsuńYAYYYYY ♥
UsuńJejkju! Niesamowite. czekam na kolejny! ~@luvjuall
OdpowiedzUsuńA moze to ten james jest tym morderca i probuje wrobic harrego ? Lool nie no pewnie sie myle
OdpowiedzUsuńNie lubię Jamsa, kocham Harrego :D wydaje mi się że to James zabił te kobiety tylko dlaczego zamknęli Harrego? :(
OdpowiedzUsuńOn teraz będzie go oczerniał bo zależy mu na Rose -.-
OdpowiedzUsuńCo za idiota z tego Jamesa.
@zaynismyangelx
Ostatnia:) jeaa
OdpowiedzUsuńJak ktoś już wcześniej wspomniał za zabójstwami może stać pani Hellman. Lori pewnie przypadkiem się dowiedziała i kryje jej dupe po ją zastrasza.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem James ma w tym wszystkim swoich kilka groszy... Możebyć tak, że to on jest mordercą i widzi, że Rose lubi Hazze z wzajemnością. Dlatego, żeby udupczyć Harolda chce uwieść Rose, żeby potem ją zabić i obedrzeć ze skóry i wrobić w to Harryego.
Może być też tak, że pani Hellman wybiera kto kogo ma zabić. Na następną ofiarę mogła wytypować Rose, bo zainteresowała się zniknięciem Cynthi i czuje w Rose zagrożenie, dlatego James jest dla niej taki miły bo on ma ją zabić.
A co tego jarania się kolejnością komentarzy....
Łiiii.... Jestem ostatnia ^^ hahahahahahhahaha życzę chęci i czekam na kolejne rozdziały :)
@voguelmix
TO NIE HARRY !!!!! TO NAPEWNO NIE HAZZ !!! Nienawidze Jamesa -,- Rożdzial spoko ale nie lubie Jamesa -,- ;)
OdpowiedzUsuńxMx
Myślę, że to James jest tym morderca, a teraz na dodatek próbuje wrobic w to Harrego...
OdpowiedzUsuńJames to morderca kurwa wiem To
OdpowiedzUsuńTo oczywiste że James jest mordercą skapnelam sie już kiedy było pierwsze zdanie ze to pracownik NIEWINNY HARRY ^^
OdpowiedzUsuńNie lubie Jamesa, ale w tym rozdziale nie byl wyjatkowo denerwujacy, nawet moge powiedziec, ze byl... slodki. Posmialam sie z tych ich zabawnych historii. Jestem ciekawa, kim byla osoba, ktora 'sledzila' Rose i Jamesa i jaki byl jej cel? Pewnie wszystko wyjasni sie juz wkrotce.
OdpowiedzUsuńJames mysli, ze Harry jest morderca? Coz, nie moge sie zbytnio wsciec, bo w koncu zostal zamkniety w zakladzie dla oblakanych i pewnie wiekszosc postaci mysli, ze to on, zwazajac na jego zarzuty, ale do jasnej cholery jestem pewna, ze James robi to, bo widzi, ze Rose spedza kazdy lunch z Harrym, a on jest zazdrosny.
Jestem ciekawa, jak dalej potoczy sie ta cala historia.
Zapraszam do mnie:
http://appearences-are-deceitful.blogspot.com/?m=1
Ha! Przyłapany, teraz kiedy powiedział, że to Harry, jestem już na 100% pewna, że mordercą jest James. (:
OdpowiedzUsuńPrzecież to oczywiste!
~Jest zbyt spokojny.
~Obarcza winą James'a, który może przeszkodzić mu w "śmierci" Rose.
~I to podstawowe - zaprzyjaźnił się z nią, stara się mieć jak najlepsze kontakty.
~Jest pracownikiem, ma klucze.
Czy to nie oczywiste? Sam siebie pogrąża xD
Wydaje mi, że ktoś może mu pomagać, maczać w tym palce. Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że Pani Hellman może coś wiedzieć. Przecież nic nie chciała powiedzieć o Cynthii. Pozostaje sprawa Kelsey, ona też coś wie. i to wydaje mi się, że sporo.
Hahaha, ten mój świr. ^-^
Jestem pojebem :D
Obarcza winą Harry'ego *
OdpowiedzUsuńHahahaha, muszę zacząć myśleć głową, a nie rękami xD
aaa *.*
OdpowiedzUsuńJa od początku nie przepadałam za Jamesem.
OdpowiedzUsuńOn myśli że to Harry? pff, bo co? bo Rose z nim gada? ehhh
a rozdział jak zwykle ciekawy ;3
Moja reakcja jak Jeames powiedział ze to Harry;
OdpowiedzUsuńTO NIE ON TY GŁUPI OGÓRASIE
przepraszam,musiałam xd
Moja to : Pff chciałbyś . Twoja lepsza.xDDD
Usuń