Lauren O'Connell - House of the rising sun (z soundtracku AHS
)
Wickendale. Miejsce pełne sekretów. Kryło to, o czym się nie rozmawia, uciszało tych co za dużo mówili, więziło szaleńców. Ci załamani ludzie
nazywali to miejsce domem lub piekłem, zależało od tego, jak chcieli je
postrzegać. Patrząc na jego przyjemną dla oka strukturę i ekstrawaganckie
kamienne schody, ktoś mógłby pomyśleć, że jest dobrze utrzymane, a w środku jest
miło i przyjemnie.
Ale ludzie którzy tak myśleli nie mogli
się bardziej mylić. Mimo wszystko był to szpital psychiatryczny. Wystarczy
rzucić okiem na jego ogromne korytarze i główne pomieszczenia i odkryć, że w
budynku kryją się horrory. Były tam trzy oddziały, po jednym dla każdej grupy
obłąkanych pacjentów. Kiedyś był też oddział dziecięcy, ale minęło dużo czasu
odkąd go zamknięto. Każdy oddział miał swój własny gabinet pielęgniarek, główne
biuro, ochroniarzy i oczywiście pacjentów.
Schowana w najdalszym kącie instytucji
miała swoją celę Ella Faren. Była bliska przeniesienia na drugi oddział, jej
choroba stopniowo się pogarszała. Ale prawie nikt nie zauważał. Ponieważ nigdy
tego nie pokazywała, nigdy nie wypowiadała na głos swoich pogmatwanych myśli. Jedyny raz, kiedy odezwała się do pracownika był rok
temu. Jedynym czego pragnęła była huśtawka, powiedziała. Aby uczynić celę
bardziej "jej", zażądała huśtawki. Nienawidziła siedzieć w miejscu.
Chciała się poczuć jakby latała. Więc krzyczała i płakała i kopała, dopóki w
końcu nie zainstalowano huśtawki w jej celi, aby ją uciszyć. I od tej pory
była szczęśliwa. Nawet kiedy padało i było ciemno, siadała w swojej koszuli
nocnej na huśtawce i huśtała się w przód i tył uśmiechając i nucąc pod nosem w
rytm skrzypienia łańcuchów.
W innej części budynku był Damen Raloff,
którego trzymali w kaftanie bezpieczeństwa odkąd pamiętał. Musiał być unieruchomiony i karmiony za każdym
razem, gdy jadł i nikt nie śmiał go uwolnić. Ponieważ był samo-kanibalem. A przynajmniej tak go nazywali. Zaczęło się od palców, a później
skonsumował całą prawą rękę. Zaczął być groźny, kiedy zaczął polować na innych
ludzi pragnąc ich mięsa. Doszło do tego, że o mało nie przenieśli go na Oddział C. Ale
polepszało mu się, więc jak na razie był bezpieczny w swojej celi, z dala od tamtego okropnego miejsca.
I była też Cynthia. Była pacjentem
Wickendale na wiele lat przed swoim tajemniczym zniknięciem. Zamordowała swojego
ojca. Właściwie to dźgnęła go dokładnie 47 razy w pierś. I za to została
wysłana do tej instytucji. Była szalona, mówili. Zadźgała swojego ojca bez żadnego powodu,
musiała być szalona. Ludzie wykrzykiwali oskarżenia i myśleli, że wiedzieli o
niej wszystko. Myśleli, że była zimnokrwistą morderczynią. Ale nie zdawali
sobie sprawy, że każde okrutne dźgnięcie odpowiadało każdemu razowi, kiedy jej
ojciec brał ją na dół do piwnicy i molestował. Zrobił to dokładnie 47 razy,
więc ta ilość dźgnięć nie wydawałaby się już taka zła, gdyby tylko ludzie
wysłuchali i postarali się zrozumieć.
Ale nie, Cynthia nie miała dowodu i nikt nie chciał jej słuchać, więc tak oto
znalazła się tutaj.
Wiele różnych kryminalistów odpoczywało
w swoich celach każdej nocy, każdy z inną historią. Niektórzy byli w istocie
szaleni. Pilnowani przez niezliczonych pracowników i ochroniarzy.
Ci pracownicy, którzy przebywali na co dzień w budynku również mieli w sobie coś z szaleńców, choć tak naprawdę każdy miał. To, co wyróżnia pacjentów, to ich decyzja. Pozwolili
swojemu szaleństwu wygrać ze zdrowiem psychicznym. Pomijając tą jedną decyzję
pacjenci i pracownicy byli do siebie bardzo podobni. Właściwie to jeden z tych
pracowników sam był obłąkany. Ktoś spośród wielu pracowników Wickendale
powinien być zamknięty w jednej z cel, nie patrolować korytarze. Ponieważ jeden
z pracowników był mordercą. I nie można było przewidzieć, kogo wybierze na
następną ofiarę.
ROSE'S POV
Byłam emocjonalnie wykończona, kiedy
wychodziłam z gabinetu Lori. Ciągle byłam oniemiała po historii Harry'ego, a moje
myśli kłębiły się bezwładnie w mojej głowie nie mogąc skupić się na niczym
innym oprócz rozczochranych loków i pięknego uśmiechu. Ale tym razem zamiast
fascynacji, którą czułam, kiedy myślałam
o Harrym czułam uwielbienie i podziw. I bałam się o to, jak szybko te uczucia
mogły przekształcić się w miłość pod wpływem uroku Harry'ego. Ponieważ jeśli tak
by się stało, nie wiem jak długo mogłabym znieść widok jego zamkniętego w
brudzie i okrucieństwie tego budynku i nie wiem jak długo mogłabym się
powstrzymać przed pocałowaniem go. Czego niestety nie mogłam nigdy zrobić, bo z pewnością
straciłabym pracę, a także rozum.
Ale dowiedzenie się o niewinności Harry'ego
w końcu zrzuciło z moich ramion wielki ciężar, a jednocześnie przysporzyło
zmartwień. No bo jeśli Harry nie zabił tych kobiet, to kto to zrobił?
Zanim zdążyłam pomyśleć nad tym pytaniem,
zobaczyłam Kelsey na końcu korytarza.
- Kelsey! – zawołałam zdając sobie
sprawę, że nie rozmawiałam z nią od kilku dni.
- Cześć, Rose! – powitała mnie z uśmiechem przyspieszając kroku – Co u ciebie słychać? – kontynuowała, kiedy znalazła się już obok mnie.
- Harry jest niewinny – wyrzuciłam z siebie czując wewnętrzną potrzebę podzielenia się z kimś tą informacją.
- Co? – spytała.
- Jest niewinny – potrzebowała chwili, żeby przetrawić informację; jej brwi się uniosły tylko po to by zaraz złączyć się w zmieszaniu.
- Skąd to wiesz? – zastanowiła się. Powiedziałabym jej, ale czułam, że historia Harry'ego musiała pozostać bezpiecznie ukryta; jakby nasza więź miała się przerwać, gdybym powiedziała komuś to, co wyznał mi tak szczerze. To nie była moja historia do opowiedzenia. Poza tym pomyślałaby, że jestem łatwowierna i uznałaby oświadczenie Harrego za kłamstwo.
- Po prostu wiem – było odpowiedzią, na którą się zdecydowałam.
- Rose, zdajesz sobie sprawę z tego jak szalenie to brzmi?
- Tak – powiedziałam wiedząc, że będzie trudno przekonać kogokolwiek do tego co właśnie odkryłam – Ale to prawda, Kelsey. Przecież wiesz, że nie jest jak reszta tutejszych pacjentów. I słyszałaś co dziś zrobił?
- Cześć, Rose! – powitała mnie z uśmiechem przyspieszając kroku – Co u ciebie słychać? – kontynuowała, kiedy znalazła się już obok mnie.
- Harry jest niewinny – wyrzuciłam z siebie czując wewnętrzną potrzebę podzielenia się z kimś tą informacją.
- Co? – spytała.
- Jest niewinny – potrzebowała chwili, żeby przetrawić informację; jej brwi się uniosły tylko po to by zaraz złączyć się w zmieszaniu.
- Skąd to wiesz? – zastanowiła się. Powiedziałabym jej, ale czułam, że historia Harry'ego musiała pozostać bezpiecznie ukryta; jakby nasza więź miała się przerwać, gdybym powiedziała komuś to, co wyznał mi tak szczerze. To nie była moja historia do opowiedzenia. Poza tym pomyślałaby, że jestem łatwowierna i uznałaby oświadczenie Harrego za kłamstwo.
- Po prostu wiem – było odpowiedzią, na którą się zdecydowałam.
- Rose, zdajesz sobie sprawę z tego jak szalenie to brzmi?
- Tak – powiedziałam wiedząc, że będzie trudno przekonać kogokolwiek do tego co właśnie odkryłam – Ale to prawda, Kelsey. Przecież wiesz, że nie jest jak reszta tutejszych pacjentów. I słyszałaś co dziś zrobił?
Kelsey skinęła głową. Lori pewnie już jej
powiedziała, kiedy zajmowała się Molly.
- Tak, to było niesamowite. Pomógł mi ją
opanować lepiej niż ochroniarze. I nawet nie wykazuje objawów niepoczytalności.
- Najlepsi przestępcy nie wykazują – oznajmiła pewnym tonem.
- Cóż, ja wiem, że nikogo nie zabił. Jestem tego absolutnie pewna. I zamierzam go stąd wyciągnąć i ujawnić światu prawdę o Wickendale, a ty mi w tym pomożesz.
- Nie, nie mam zamiaru! – zaprotestowała – Rose, poczekaj chociaż, aż będziesz miała jakiś dowód. Ale dopóki go nie znajdziesz, ja nie będę brać w tym udziału, a ty zachowasz swoje szalone pomysły dla siebie. Jeśli pani Hellman usłyszy co planujesz, nie będzie różowo. I tak już ma podejrzenie w stosunku do waszej dwójki – powiedziała Kelsey, a razem z jej słowami ciarki przebiegły wzdłuż mojego kręgosłupa.
- Co masz na myśli? – zapytałam zaniepokojona.
- Najlepsi przestępcy nie wykazują – oznajmiła pewnym tonem.
- Cóż, ja wiem, że nikogo nie zabił. Jestem tego absolutnie pewna. I zamierzam go stąd wyciągnąć i ujawnić światu prawdę o Wickendale, a ty mi w tym pomożesz.
- Nie, nie mam zamiaru! – zaprotestowała – Rose, poczekaj chociaż, aż będziesz miała jakiś dowód. Ale dopóki go nie znajdziesz, ja nie będę brać w tym udziału, a ty zachowasz swoje szalone pomysły dla siebie. Jeśli pani Hellman usłyszy co planujesz, nie będzie różowo. I tak już ma podejrzenie w stosunku do waszej dwójki – powiedziała Kelsey, a razem z jej słowami ciarki przebiegły wzdłuż mojego kręgosłupa.
- Co masz na myśli? – zapytałam zaniepokojona.
Kelsey westchnęła i popatrzyła sobie
przez ramię, skanując wzrokiem korytarz.
- Chodź ze mną – poinstruowała szeptem,
kiedy chwyciła moje ramię i zaciągnęła mnie do pobliskiego schowka.
- Co robisz? – zażądałam wyjaśnienia, kiedy zatrzasnęła za sobą drzwi odwracając się twarzą do mnie oraz licznych mopów i mioteł.
- Po prostu słuchaj, okej? Nie możesz powiedzieć o tym pani Hellman ani nikomu innemu. Mówienie o wyciąganiu kogoś z tego miejsca może wpakować cię w niezłe kłopoty, nie masz pojęcia, z czym masz do czynienia – oznajmiła uroczyście; nie słyszałam jeszcze, żeby mówiła tak poważnym tonem.
- I jakie kłopoty masz na myśli, Kelsey? Bo najwyraźniej wiesz coś o Wickendale albo o Cynthii albo obu, czego ja nie wiem i wciąż mi nie powiedziałaś – powiedziałam pasującym do jej tonem.
- Co robisz? – zażądałam wyjaśnienia, kiedy zatrzasnęła za sobą drzwi odwracając się twarzą do mnie oraz licznych mopów i mioteł.
- Po prostu słuchaj, okej? Nie możesz powiedzieć o tym pani Hellman ani nikomu innemu. Mówienie o wyciąganiu kogoś z tego miejsca może wpakować cię w niezłe kłopoty, nie masz pojęcia, z czym masz do czynienia – oznajmiła uroczyście; nie słyszałam jeszcze, żeby mówiła tak poważnym tonem.
- I jakie kłopoty masz na myśli, Kelsey? Bo najwyraźniej wiesz coś o Wickendale albo o Cynthii albo obu, czego ja nie wiem i wciąż mi nie powiedziałaś – powiedziałam pasującym do jej tonem.
Wzięła głęboki oddech i popatrzyła w obie
strony, jakby sprawdzając czy w schowku nie ukrywa się nikt, kto mógłby ją
podsłuchać. Później popatrzyła mi w oczy rozważając czy może mi zaufać czy też
nie.
- Dobrze, najwyższy czas, żebyś się
dowiedziała – westchnęła – Ale nie mówię ci tego po to, żebyś dalej chodziła po
Wickendale zadając pytania na prawo i lewo.
Pokiwałam głową czując ulgę, ale też
zaniepokojenie.
- Szczerze mówiąc sama dokładnie nie wiem,
co tu się dzieje. Jedyne co wiem to to, że Cynthia zniknęła, a pani Hellman
chce wyciszyć całą sprawę. Jesteś stosunkowo nowa, więc pewnie nawet nie
martwiła się o takich ludzi jak ty czy na przykład ochroniarze. Ale ludzie jak
ja, którzy widzieli się z nią codziennie i mają ją nagraną na taśmie – o takich
właśnie ludzi się martwi. Więc przyszła do mojego gabinetu i powiedziała, żebym
spaliła wszystkie akta Cynthii i nigdy więcej o niej nie mówiła albo stracę
pracę. I tyle, to wszystko co wiem i jestem tak samo zmieszana jak
ty.
Byłam zszokowana i nieco zawiedziona tą
informacją. Zszokowana bo to dość niespotykane, żeby dyrektor starał się
sprawić, by pracownicy zapomnieli o jakimś konkretnym pacjencie, aby zniknęły
wszystkie jego akta i po prostu uważać, że nigdy nie istniał. I zawiedziona,
ponieważ miałam nadzieję rozwiązać skomplikowaną zagadkę, a nie mieć jeszcze
więcej pytań niż wcześniej.
- Okej – westchnęłam – Dzięki, że mi
powiedziałaś.
- Nie ma sprawy, ale nie waż się komukolwiek powiedzieć. Po prostu przestań się tym martwić, nie zadawaj pytań. Coś jest na rzeczy i cokolwiek to jest, na pewno będzie lepiej jeśli będziemy się trzymać z daleka.
- Dobrze, tak właśnie zrobię.
- I przestań spędzać tak dużo czasu z Harrym. Pani Hellman kiedyś mnie pytała co jest między wami; już i tak jest podejrzliwa.
- Co jej powiedziałaś? – zastanowiłam się.
- Powiedziałam jej tylko, że nie jestem pewna, ale pewnie po prostu pilnujesz, żeby się nie wychylał i zapewniłam ją, że jesteś profesjonalistką i nie zrobiłabyś niczego czego nie powinnaś.
- Bardzo ci dziękuję – westchnęłam z ulgą – I będę bardziej ostrożna.
- Świetnie. Ale w każdym razie, powinnyśmy gdzieś wyskoczyć w ten weekend. Iść na zakupy, lunch czy coś – zasugerowała i nie mogłam się powstrzymać przed wybuchnięciem śmiechem na jej nagłą zmianę nastroju.
- Brzmi super – powiedziałam – Ale najpierw musimy się wydostać ze schowka na miotły.
- Nie ma sprawy, ale nie waż się komukolwiek powiedzieć. Po prostu przestań się tym martwić, nie zadawaj pytań. Coś jest na rzeczy i cokolwiek to jest, na pewno będzie lepiej jeśli będziemy się trzymać z daleka.
- Dobrze, tak właśnie zrobię.
- I przestań spędzać tak dużo czasu z Harrym. Pani Hellman kiedyś mnie pytała co jest między wami; już i tak jest podejrzliwa.
- Co jej powiedziałaś? – zastanowiłam się.
- Powiedziałam jej tylko, że nie jestem pewna, ale pewnie po prostu pilnujesz, żeby się nie wychylał i zapewniłam ją, że jesteś profesjonalistką i nie zrobiłabyś niczego czego nie powinnaś.
- Bardzo ci dziękuję – westchnęłam z ulgą – I będę bardziej ostrożna.
- Świetnie. Ale w każdym razie, powinnyśmy gdzieś wyskoczyć w ten weekend. Iść na zakupy, lunch czy coś – zasugerowała i nie mogłam się powstrzymać przed wybuchnięciem śmiechem na jej nagłą zmianę nastroju.
- Brzmi super – powiedziałam – Ale najpierw musimy się wydostać ze schowka na miotły.
Wyszłam z Wickendale na zimne powietrze
zwiastujące nadejście zimy, z płaszczem zapiętym pod samą szyję opatulającym
moje trzęsące się ciało. Nie widziałam Harry'ego w budynku od czasu naszej
rozmowy i zdałam sobie sprawę, że za nim tęskniłam. Chciałam się upewnić,
że wszystko z nim w porządku, pragnęłam znów usłyszeć jego głęboki głos,
tęskniłam za jego uśmiechem, który podnosił mnie na duchu chociaż trochę. Ale
prawdopodobnie był zamknięty na cztery spusty w swojej celi przez cały dzień,
albo na jednej z tych grup wsparcia, które podobno miały pomagać, a wiedziałam,
że ich nienawidził.
Zaprzątał moje myśli przez resztę
dnia, kiedy uprzejmie wypełniałam polecenia, które Lori lub pani Hellman mi
wydawały. Ale w końcu długi dzień się skończył i mogłam wrócić do domu z Jamesem,
a później dobrze się wyspać. Jednak nie widziałam go wychodzącego z
budynku od pięciu minut, kiedy czekałam w dole schodów i było mi zimno. Już
miałam się poddać i iść do domu bez niego, kiedy zobaczyłam w oddali światła
samochodowe, wnurzające się z mgły; czarny samochód jechał ulicą w moim
kierunku. Popatrzyłam na pojazd z zazdrością, desperacko pragnąc mieć jeden dla
siebie, a zwłaszcza w takich czasach.
Samochód sunął powoli wzdłuż ulicy i
zwolnił jeszcze bardziej, a w końcu całkiem się zatrzymał, kiedy znalazł się
obok mnie. Zalała mnie fala paniki, niezliczona ilość teorii co do tego, kto
mógł siedzieć za kierownicą wdarła się w mój umysł. Dowiedziałam się, kiedy
szyba została opuszczona, ukazując moim oczom Jamesa z szerokim uśmiechem na
ustach.
- Cześć, Rose! – niemal krzyknął, aby być
słyszalnym pomimo warkotu silnika.
- Hej – opowiedziałam, czując ulgę, że to nie jakiś zboczeniec – To samochód twojego brata?
- Nope – odpowiedział – Jest mój.
- Serio? – spytałam. Nie wiedziałam, że kupił samochód.
- Taa kupiłem go wczoraj po pracy – oznajmił dumnie – Chcesz podwózkę?
- Nie trzeba, mogę się przejść.
- To nie problem, mogę cię odwieźć – powiedział mi. Z jakiegoś powodu się wahałam, chociaż nie wiedziałam dlaczego.
- No chodź, na dworze jest lodowato!
- Hej – opowiedziałam, czując ulgę, że to nie jakiś zboczeniec – To samochód twojego brata?
- Nope – odpowiedział – Jest mój.
- Serio? – spytałam. Nie wiedziałam, że kupił samochód.
- Taa kupiłem go wczoraj po pracy – oznajmił dumnie – Chcesz podwózkę?
- Nie trzeba, mogę się przejść.
- To nie problem, mogę cię odwieźć – powiedział mi. Z jakiegoś powodu się wahałam, chociaż nie wiedziałam dlaczego.
- No chodź, na dworze jest lodowato!
W końcu się poddałam i podeszłam do drzwi
od strony pasażera, otwierając je i wślizgując się na ciepły fotel.
- Dzięki.
- Nie ma problemu – uśmiechnął się.
- Nie ma problemu – uśmiechnął się.
Siedzieliśmy tak, wygrzewając się w
cieple przez parę minut. Wsłuchiwałam się w szmer żwiru pod kołami i szum
wiatru na zewnątrz. Pomiędzy nami była cisza, wydawało się jakbyśmy nie mieli o
czym rozmawiać. Ironicznie w momencie, w którym zwróciłam uwagę na ciszę, James
się odezwał.
- Cholera, chyba kończy nam się paliwo –
powiedział – Nie wiem czy wystarczy do twojego domu. Miałabyś coś przeciwko,
gdybyśmy wstąpili na moment do mnie? Jest bliżej i mam tam kanister benzyny.
- Nie ma sprawy – powiedziałam, chociaż nagle zaczęłam się denerwować. Nie byłam pewna czemu. Był u mnie w domu już dwa razy, więc nie powinnam tak się czuć na myśl o odwiedzeniu jego.
- Nie ma sprawy – powiedziałam, chociaż nagle zaczęłam się denerwować. Nie byłam pewna czemu. Był u mnie w domu już dwa razy, więc nie powinnam tak się czuć na myśl o odwiedzeniu jego.
Rozglądałam się uważnie, kiedy jechaliśmy
polną drogą pełną zakrętów przez gęsty las, zanim dotarliśmy do domu z cegły.
- Ładne miejsce – skomentowałam dom
średniego rozmiaru z przystrzyżonym trawnikiem i drewnianą werandą.
- Dzięki – powiedział, wyciągając kluczyki ze stacyjki po tym jak zaparkował samochód – Zapraszam do środka – wskazał głową w kierunku domu. Odpięłam pas i wyszłam z pojazdu. Opadłe liście szeleściły pod moimi stopami, kiedy szłam. Wszedł przez niezamknięte na klucz drzwi i przytrzymał je dla mnie. Kiedy przestąpiłam próg, znalazłam się w przytulnym salonie. Kanapa i dwa fotele zwrócone były w kierunku kamiennego kominka. Na każdym z nich leżał koc i kilka kolorowych poduszek. Panowała bardzo domowa atmosfera., co uspokoiło nieco moje nerwy.
- Dzięki – powiedział, wyciągając kluczyki ze stacyjki po tym jak zaparkował samochód – Zapraszam do środka – wskazał głową w kierunku domu. Odpięłam pas i wyszłam z pojazdu. Opadłe liście szeleściły pod moimi stopami, kiedy szłam. Wszedł przez niezamknięte na klucz drzwi i przytrzymał je dla mnie. Kiedy przestąpiłam próg, znalazłam się w przytulnym salonie. Kanapa i dwa fotele zwrócone były w kierunku kamiennego kominka. Na każdym z nich leżał koc i kilka kolorowych poduszek. Panowała bardzo domowa atmosfera., co uspokoiło nieco moje nerwy.
- Skoro już tu jesteśmy, masz ochotę na gorącą
czekoladę? – spytał James.
- Jasne – uśmiechnęłam się. Nie piłam nic
od wieków. James odmaszerował w stronę kuchni, która znajdowała się za salonem.
Usłyszałam brzęk naczyń. Siedziałam przez jeszcze około minutę, aż w końcu
wstałam w poszukiwaniu łazienki. Poszłam w stronę korytarza odchodzącego od
pokoju, suwając nogami po dywanie, kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że wciąż
mam na nogach buty.
Cóż, pewnie i tak będziemy niedługo
wychodzić, a moje buty były stosunkowo czyste. Ciągle szłam wzdłuż korytarza,
aż zauważyłam małe drewniane drzwi na prawo. To mogło być to. Uniosłam dłoń i
wyciągnęłam ją w kierunku klamki.
- Co ty robisz? – mroczny głos zapytał
gdzieś zza mnie. Podskoczyłam zaalarmowana, patrząc przez ramię. Uff, to był
tylko James.
- Przepraszam, wystraszyłeś mnie –
uśmiechnęłam się – Szukałam łazienki.
Na jego twarzy nie pojawił się jego
zwyczajowy uśmiech, jego wyraz twarzy nie wyrażał żadnych emocji.
- Coż, to nie jest łazienka – powiedział
– Jest na końcu korytarza – nie ruszył się sprzed drzwi do pomieszczenia jakby
nie chciał, abym zobaczyła jego wnętrze.
- Okej – powiedziałam. Moje nerwy powróciły, kiedy pospieszyłam do rzekomej łazienki. Zatrzasnęłam za sobą drzwi i wzięłam głęboki oddech. To było dziwne. Dlczego tak pilnie strzegł tego co było w tamtym pokoju? Co ukrywał?
- Okej – powiedziałam. Moje nerwy powróciły, kiedy pospieszyłam do rzekomej łazienki. Zatrzasnęłam za sobą drzwi i wzięłam głęboki oddech. To było dziwne. Dlczego tak pilnie strzegł tego co było w tamtym pokoju? Co ukrywał?
Nic, wmawiałam sobie. Pewnie po prostu
znowu robiłam z igły widły. Ale nawet jeśli to była prawda i tak starałam się spędzić
w łazience jak najwięcej czasu na poprawianiu włosów i myciu rąk przez dużo
dłuższy czas niż to konieczne. I kiedy otworzyłam drzwi ciekawość znów zaczęła
mnie zżerać. Co jeśli rzeczywiście było coś w tym pokoju?
Wiedziałam, że to głupie, ale musiałam
się dowiedzieć.
- James? – zawołałam. Żadnej odpowiedzi.
Ciągle był w kuchni. W takim razie nie zaszkodziłoby, gdybym tylko zerknęła.
Tylko jedno szybkie zerknięcie dla
świętego spokoju. Cicho ruszyłam w stronę drzwi, patrząc przez ramię, aby
upewnić się, że James nie będzie świadkiem mojej nieufności. Kiedy już
upewniłam się, że nie było go w pobliżu, powoli przekręciłam klamkę. Powoli,
powoli…już prawie…
- Co ty do cholery wyprawiasz? – znów
zabrzmiał głos Jamesa. Jego ciało było tak blisko mojego, że mogłam je poczuć.
Ledwie zdążyłam się obrócić, kiedy zostałam brutalnie rzucona na ścianę, jego
szeroka pierś napierała na moją. Co to kurwa było?
- Powiedziałem ci, żebyś tam nie wchodziła, Rose.
- Przepraszam – wydusiłam. Kimkolwiek był ten człowiek, nie był to James. Albo przynajmniej nie James, którego znałam. Skuliłam się na jego ciepły oddech na mojej twarzy, próbując wyswobodzić się z jego uścisku, jednak ponosząc sromotną klęskę.
- Głupia, głupia Rose – wysyczał, potrząsając głową z dezaprobatą – Dobrze, że przynajmniej jesteś piękna.
- James, co robisz? – zapytałam, a mój głos zabrzmiał jak pełen strachu pisk.
- Czy to nie oczywiste? – jego zwyczajowy ciepły uśmiech zmienił się w niebezpieczny – Czynię cię moją następną ofiarą.
- Powiedziałem ci, żebyś tam nie wchodziła, Rose.
- Przepraszam – wydusiłam. Kimkolwiek był ten człowiek, nie był to James. Albo przynajmniej nie James, którego znałam. Skuliłam się na jego ciepły oddech na mojej twarzy, próbując wyswobodzić się z jego uścisku, jednak ponosząc sromotną klęskę.
- Głupia, głupia Rose – wysyczał, potrząsając głową z dezaprobatą – Dobrze, że przynajmniej jesteś piękna.
- James, co robisz? – zapytałam, a mój głos zabrzmiał jak pełen strachu pisk.
- Czy to nie oczywiste? – jego zwyczajowy ciepły uśmiech zmienił się w niebezpieczny – Czynię cię moją następną ofiarą.
Oczy niemal wyskoczyły mi z orbit i nie
mogłam złapać tchu.
- Nie – wyszeptałam, nie chcąc w to
uwierzyć. Odrzucił głowę w tył i głośno zachichotał, a jego klatka piersiowa
zawibrowała.
- Tak. To prawda. Boże, Rosy, czekałem na ten moment od miesięcy – powiedział, a ja wzdrygnęłam się na to jak mnie nazwał – Musiałem cię tylko jakoś tu sprowadzić, do mojego domu, ale potrzebowałem najpierw zdobyć twoje zaufanie. I wiedziałem, że je zdobędę; obserwowałem cię odkąd zaczęłaś pracować w Wickendale. Byłaś taka piękna, z takimi fantastycznymi długimi włosami – powiedział nonszalancko, okręcając kosmyk moich włosów wokół swoich palców. Moja warga drgała, a całe moje ciało się trzęsło, próbując go od siebie odepchnąć, ale on pozostawał niewzruszony – I jaka piękna skóra – wyszeptał. Jego palce lekko gładziły moje ramiona, szyję, a w końcu twarz, kiedy przeciągnął palec wskazujący wzdłuż mojego policzka. Z każdym takim pociągnięciem moje serce zaczynało bić szybciej i szybciej, jakby zaraz miało eksplodować. Odwróciłam od niego głowę, ale to tylko dało mu większy dostęp do jednej jej strony.
- Tak. To prawda. Boże, Rosy, czekałem na ten moment od miesięcy – powiedział, a ja wzdrygnęłam się na to jak mnie nazwał – Musiałem cię tylko jakoś tu sprowadzić, do mojego domu, ale potrzebowałem najpierw zdobyć twoje zaufanie. I wiedziałem, że je zdobędę; obserwowałem cię odkąd zaczęłaś pracować w Wickendale. Byłaś taka piękna, z takimi fantastycznymi długimi włosami – powiedział nonszalancko, okręcając kosmyk moich włosów wokół swoich palców. Moja warga drgała, a całe moje ciało się trzęsło, próbując go od siebie odepchnąć, ale on pozostawał niewzruszony – I jaka piękna skóra – wyszeptał. Jego palce lekko gładziły moje ramiona, szyję, a w końcu twarz, kiedy przeciągnął palec wskazujący wzdłuż mojego policzka. Z każdym takim pociągnięciem moje serce zaczynało bić szybciej i szybciej, jakby zaraz miało eksplodować. Odwróciłam od niego głowę, ale to tylko dało mu większy dostęp do jednej jej strony.
- Pani Hellman powiedziała, że nie było
cię w mieście, kiedy te kobiety zostały zabite – powiedziałam, jakby miało to
cokolwiek zmienić. Łzy swobodnie spływały po moich policzkach.
W odpowiedzi otrzymałam kolejny chichot,
kiedy palcem przeciągnął pod moim okiem, aby wytrzeć łzy.
- Wcale mnie to nie dziwi. Znaczy to
chyba jasne, że moja własna matka by mnie kryła, prawda?
W związku z tym, że niewyobrażalny strach
zaczynał przejmować kontrolę nad moim umysłem, zajęło mi to chwilę, aby
przetworzyć to co właśnie mi powiedział. Pani Hellman była jego matką.
- Ale wystarczy już tych pogaduszek,
piękna. Czas się trochę zabawić – wyszeptał. Jego oddech połaskotał mnie w
szyję.
Zaraz miałam zginąć.
Ale w tym momencie pomyślałam o Harrym.
Miał rację na temat Jamesa przez cały ten czas, powinnam była go posłuchać.
Stracił już Emily przez tego bezlitosnego mężczyznę, którego kiedyś uważałam za
swojego przyjaciela. A teraz miał stracić jeszcze mnie. Wyobraziłam go sobie w
jego celi, z łzami spływającymi z oczu, kiedy opłakiwał śmierć kolejnej osoby,
na której mu zależało. Nie, nie mogłam na to pozwolić. On na to nie zasłużył.
Musiałam przeżyć.
Nowo odnaleziona siła zmieszała się z
adrenaliną, która zbierała się we mnie; moje mięśnie krzyczały by uciekać,
kiedy James wyciągnął mały nożyk ze swojej tylnej kieszeni.
Gwałtownie uniosłam kolano, celując w
jego krocze, a później natychmiast nadepnęłam mu na stopę. Dziękowałam Bogu, że jednak nie zdjęłam tych
cholernych butów. Zajęczał z bólu, odwrócił się i zgiął w pół, tym samym mnie
uwalniając. Zaczęłam uciekać, ale James szybko ozdrowiał. Dogonił mnie,
chwytając po drodze dużą książkę ze stolika kawowego po środku salonu i uderzył
mnie nią w głowę. Udało mu się osiągnąć cel, gdyż siła z jaką uderzył mnie owy obiekt
powalił mnie na ziemie z głośnym hukiem, a moja głowa zaczęła pulsować. Jeśli
chciał, żebym straciła przytomność prawie mu się to udało. Prawie.
Ale ciągle mogłam myśleć, moje myśli
pędziły, podczas gdy moje ciało pozostawało w bezruchu. Podszedł do mnie, jego
oczy przez moment skanowały moje ciało. Ale nie odważyłam się ruszyć palcem.
Pozwoliłam mu myśleć, że byłam nieprzytomna. Mogłam wykorzystać to na moją
korzyść.
Wymruczał coś, a w jego głosie słychać
było aprobatę. Słyszałam jak odgłos jego kroków ucichł na końcu korytarza. Natychmiast otworzyłam oczy i
przeskanowałam nimi pomieszczenie w poszukiwaniu jakiejś prowizorycznej broni.
Jednak nic nie rzuciło mi się w oczy, nic czego mogłabym użyć. Wkrótce usłyszałam,
że James wraca i tym czego potrzebował. Szybko, Rose, myśl. Ale nie było czasu,
żeby myśleć, więc chwyciłam rzecz, która leżała najbliżej – kawałek drewna z
koszyka obok kominka. Wzięłam go w dłoń dokładnie w momencie, kiedy przystojna
sylwetka Jamesa pojawiła się w progu.
- AHHH! – wykrzyknęłam, roztrzaskując drewno
na jego głowie z jak największą siłą. Kiedy moja tymczasowa broń zetknęła się z
jego czaszką, jego ciało bezwładnie upadło na ziemię. Nie marnowałam czasu na
sprawdzanie czy był przytomny czy też nie, tylko szybko wybiegłam przez drzwi.
Przebiegłam trawnik i wbiegłam do lasu. Biegłam, biegłam, biegłam i biegłam.
Tak szybko jak tylko mogłam uciekałam w chłodzie zwiększając
dystans między mną a Jamesem.
Ponieważ wiedziałam, że będzie mnie
gonił, a szanse na to, że uda mi się przeżyć malały z każdym krokiem, który
stawiałam.
_________________________________
WRESZCIE SIĘ DOWIEDZIELIŚCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!! :') tyle męki z tym czekaniem, co? hihi. od tego wyczekiwania wpadało wam do głowy coraz więcej śmiesznych pomysłów, na przykład, że to Kelsey XD przyznam, że fajnie się to czyta, kiedy znam dalszy ciąg.
DZIĘKUJEMY ZA TYLE WEJŚĆ, KOMENTARZY, TWEETÓW W TAGU #PsychoticPL I FOLLOWERS NA KONTACH BOHATERÓW ♥ pobiliście rekord 157 komentarzy pod rozdziałem 13, bo pod rozdziałem 16 było aż 172 asdfghj. może pobijamy i ten? :> oczywiście nie mówię, żeby jedna osoba 50 komentarzy pisała, chodzi mi tylko o to, że to jest dowód na to, że jest nas coraz więcej YAY.
przepraszam, ale nie mam czasu na siedzenie i rtowanie was z tagu jak zawsze, a komentarze spod ostatniego rozdziału przeczytałam dopiero w czwartek na informatyce. mam teraz masę problemów, bo nałapałam złych ocen z przedmiotów, które będą już na świadectwie na koniec liceum. nie chcę mieć tak słabych ocen i serio, powinnam się przyłożyć, co oznacza trochę mniej czasu na psychotic. rozdziały będą regularnie, jak zawsze, ale i ja i magda jesteśmy w tym momencie niestety za bardzo zawalone robotą, żeby tu z wami przesiadywać. tak czy inaczej bardzo wam dziękujemy, że czytacie i wam się podoba, jesteśmy wam niesamowicie wdzięczne ily
kolejna sprawa. ROZDZIAŁY SĄ CO PONIEDZIAŁKI. na asku psychotic jakieś 30 osób zadało to samo pytanie "kiedy następny". nie odchodzimy od tradycji i nie macie co nas błagać i prosić, żebyśmy wstawiły wcześniej, bo jak wspomniałam, chociaż jest nas dwie, mamy własne problemy. nie mówię, że tak będzie już zawsze, ale dajcie nam czas. zaraz jak tylko uporamy się ze szkołą postaramy się robić dla was więcej, tylko nie zasypujcie nas błaganiem o wcześniejsze rozdziały, plis. ja rozumiem, że emocje i hormony, ale trzymajcie je na wodzy ok hahaaa.
zaczęłam też oglądać American Horror Story i jeżeli tego nie oglądacie, a czytacie psychotic to serdecznie wam polecam drugi sezon, bo to baaaardzo pomaga zrozumieć perspektywę autorki. szczerze mówiąc, zupełnie inaczej wyobrażałam sobie pewne sprawy tutaj, a AHS otworzyło mi na nie oczy. naprawdę polecam obejrzeć, choćby z ciekawości dla wizji autorki. i nie bójcie się tego, bo ja sram na najgłupszych horrorach, a tego się nie bałam lol
długa notka, a jeżeli przeczytałaś do końca to cię uwielbiam hihi. starałam się streszczać, ale widać, jak mi to wychodzi. to tylko najważniejsze sprawy i prośby soł. JESZCZE RAZ DZIĘKI, KOCHAMY WAS I NASTĘPNY W PONIEDZIAŁEK, Z BOGIEM.
Perwsza ^^ lece czytać *:
OdpowiedzUsuńAwwww cudo cudo cudo <3 Rozdział jak zwykle świetny :)
OdpowiedzUsuńJames zabójcą. Wow. Tak jak przewidział Harry. Wow. Rose ofiarą, ale nie do końca. Wow. Ucieka. Wow. Jestem w szoku. Wow. Nie no żartowałam :P
OdpowiedzUsuńFajny rozdział, coś się dzieje bardziej! Ale nie spodziewałam się że James będzie synem pani Hellman! Czyli Harry naprawę jest niewinny (i tak byłam o tym przekonana)... No nic, z niecierpliwością będę czekać na następny rozdział, już nie mogę się doczekać aż przeczytam ciąg dalszy! Mam nadzieję że Rose uda się uciec. Pozdrawiam i zapraszam tu:
one-direction-half-a-heart.blogspot.com
Cudowny ten rozdział x
OdpowiedzUsuńWiedziałam,że to on.Posrany serio paliwa nie ma?Dobra ściema zawsze jest dobra,kupił wczoraj auto.Kity z satelity, na serio myślałam że on jej coś zrobi tym nożem.Boże dobrze,że uciekła.Ciekawa jestem czy on ją dogoni,pewnie tak w końcu to las,ciemny i gęsty.Dobra czekam na następny rozdział, raczej nie wytrzymam do następnego poniedziałku, nie da się tak x.x. Rozdział jak zawsze, w mordę jeża! Na początku jak to zaczęłam czytać: to było ja pierd.olę.
OdpowiedzUsuńOmg porostu mega
OdpowiedzUsuńĄaaaaaaaaa. Warto było czekać na Teb rozdział. Ja od razu wiedziałam że to James jest tym mordercą a nie Harry taki niewinny. Kocham was ze go tlumaczycie. ;**
OdpowiedzUsuńBoże ale sie dzieje ! :)
OdpowiedzUsuńooo matko! tak myslalam ze ten James jest jakis dziwny caly czas czytalam w napieciu naprawde swietny rozdzial :D szkoda mi Ros ale pewnie Harry ja pocieszy juz nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu!*_______*
OdpowiedzUsuńMATKO BOSKA, JAMES TY KUTASIE NIENAWIDE CIE, ROSE NIE DAJ SIE ZŁAPAĆ JEZUS
OdpowiedzUsuńI jeszcze; KIEDYŚ PRZEZ WAS ZAWAŁU DOSTANĘ!NA SERIO :D
OdpowiedzUsuńi d e a l n e
OdpowiedzUsuńoczywiście byłam przekonana, że to James. nie ufam aż tak miłym ludziomXDDD Rose tęskni za Harrym asfdsdsfgfdsasdf tylko czekać na buzi, eh
+życzę dobrych ocen bo sama mam nieciekawe! :)
JEZU! OMG OMG OMG OMG!!!!
OdpowiedzUsuńO JEZU, AAAAAAADFGHJKLLLLLKJHGSA
OdpowiedzUsuńJA WGL NIE POMYŚLAŁAM, ŻE JAMES TO MORDERCA, BO TO BYŁO WG MNIE ZBYT OCZEWISTE, LMAO
I CO DALEJ, CO DALEJ, CO DALEJ, AAAAAAAAAAAAAAAA
nie no co?!!? xD co dalej, cholera no jak?! hahahahaha ciesze sie bo Rose przekonała sie do Harrego i wgl, ale mam wrażenie, że cała sytuacja o tylko sen ;p czekam na neeext
OdpowiedzUsuńniesamowite ;o
OdpowiedzUsuńnieprzewidywalne.. o jej : D
Wiedziałam, że to James! Kurwa wiedziałam! Ja i Harry mozemy isc na detektywow i zapewne jak kilkanaście z was xD Jedy James! James! Nie moge! Czytalam to z otwarta buzia, serce bilo mi szybko jak podjechało te auto. Na dodatek ogladam cos na discovery strasznego i przez caly czas byla taka straszna muzyka. I akurat gdy ona za drugim razem chciala otworzyc i James sie odezwal to taki pisk byl a ja takie: JEZU! ale sie przestraszylam:D i serce mi walilo jak motem! I najlepsze:
OdpowiedzUsuńSERIO NIE ODDYCHAŁAM BO MI SIE W GLOWIE NAWET ZAKRECILO. CZAICIE TO?!
Tyle wrazen ze prawie zemdlalam! JEDY SERIO! Mialbyscie mnie na sumieniu haha:D Hellman jego matka?! Wiedzialam ze cos jest na rzeczy! Ona mi od poczatku nie pasowala!
Tylko czekac do poniedzialku i dowiedziec sie dokad Rose ucieknie? Do domu? Czy wypusci Harry'ego ? Uwolni go po prostu? Tyle emocji jsafhaksjfhasf DZiekuje ze to tłumaczycie! :D Jestescie wspaniale:)
@Jestemsobaxx
P.S sorrki za przeklenstwa to z emocji xD
WIEDZIAŁAM ŻE TEN JAMES JEST JAKIŚ POJEBANY OD POCZĄTKU XDD
OdpowiedzUsuńOMG NIE MOGĘ SOBIE WYOBRAZIĆ HARR'EGO GDYBY JEJ COŚ SIĘ STAŁ :O
ŚWIETNY ROZDZIAŁ !!! <3
Wiedziałam, że to James był tym mordercą, mam nadzieję, że uda jej się uciec. Do poniedziałku :))
OdpowiedzUsuńUla xx
OMG WIEDZIALAM ZE TO BEDZIE.JAMES UEKENJEHEJWKKWKSHDHS CO ZA JEBANY PASZCZAK CHUJ I ZJEB A HELLAMAN JEGO MATKA.HOHOHOH TEGOM SIE NIE.SPODZIEWALA
OdpowiedzUsuń<3 Kochaaam cię <3 wiedziałam ze to ten pierdoleniec jebany :) Przezyła dla harryego so sweet <3
OdpowiedzUsuńdodaje jeszcze to: skfjhaskjfhaskjfaskfhsajfhsakfhskjhsakjfhasjhashaskhaskhfkashaskfhasfhkasjhasashfashfhfshafjsa musialam :D sorrki :D tyle emocji we mnie wzbudzil ten rozdzial :D
OdpowiedzUsuńWiedziałam!!! Wiedziałam mordercą będzie James!!!! Co za idiota.. XDTaki zajebisty rozdział w moje urodziny :DD ioklnjsdifejnrje
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego!!! xx
UsuńOd początku wiedziałam, że to ten ciul. No wiedziałam. Hazz ma zawsze racje.
OdpowiedzUsuńEla xx
O kurwaaaa!
OdpowiedzUsuńOczy mi prawie wyleciały z orbit jak to czytałam O_O
Od samego początku wiedziałam, że to ten zjebany James!!!
Tutaj grał takiego miłego i wgl, a tak naprawdę to psychiczny skurwiel.
Hellman jego matką? O_o
W końcu jaka matka, taki syn..
Ale emocje!!
Harry tak samo miał rację, co do James'a. Ahh Hazz ty mój seksiaku <3
Jak Rose prawie weszła do tej "komnaty tajemnic" to byłam jeszcze bardziej pewna, że to on.
Tylko żeby Rose nic się nie stało, bo Harry by tego nie zniósł.
Run Rose Run !
Współczuję Ci James, chociaż nie.. giń w piekle, do którego trafisz za pomocą Harry'ego.
Kocham was za to, że tłumaczycie <3
Pozdrawiam, @xAgata_Sz
O BOŻE! CZUŁAM, ŻE TO JAMES! JA PIERDZIELE, CHCE JUŻ NASTĘPNY PONIEDZIAŁEK. JESTEM WAM STRASZNIE WDZIĘCZNA ZA TO TŁUMECZENIE, DZIĘKUJE DZIEWCZYNY <3 DO NASTĘPNEGO :)
OdpowiedzUsuńŚwietne <3
OdpowiedzUsuńTak czułam że James to zrobił , od początku był jakiś podejrzany :D
+ Zapraszam do Siebie http://stole-my-heart-niall-horan.blogspot.com/
okey spoko fajnie zajekurwabiście ;]]]]]] James, ta cipa Hellman, ta pizda !
OdpowiedzUsuńRose, mówił ci Harry: SPIERDALAJ od nich
Nie słuchałaś...
to teraz masz kurwa ! a ja przy okazji zagwarantowany zawał serca i udar mózgu. dzięki ;3
~@dont_you_say
OMG WIEDZIAŁAM, WIEDZIAŁAM!!!!
OdpowiedzUsuńTEAAM HARRY
OMGYYY, NIE ODDYCHAM, NARA.
OdpowiedzUsuńBOŻE, NO NIE WIERZĘ, JAKIE TO JEST ZAJEBISTE!
I CZEKAM NA WIĘCEJ HARRY'EGO, HAHA. :3
Wiedziałam od początku, że to James! Wiedziałam! Chuj jebany. Ale jezu. Czytałam to i normalnie myślałam, że się popłaczę ;< Jestem (myślę że nie tylko ja xd) wam bardzo wdzięczna za to że to tłumaczycie i to jest takie kjiuhkgytfrdctfvyguhosbuaocvsyikuls DO PONIEDZIAŁKU <3
OdpowiedzUsuńMATKOBOSKACZĘSTOCHOWSKATATAZJADŁŻELAZKO TEN ROZDZIAŁ JEST ZEJEEEBISZCZY, DOBRZE ŻE GO TAM KOPNĘŁA HAHAHAHAA James to świnia i pewnie jest równie popierdolony jak jego matka Hellman. A tak wgl załważyłyście to? Hellman, HELL man, hell man, tak jakby człowiek piekła? Coś w tym stylu XD. Coż autorka jest niezwykle pomysłowa
OdpowiedzUsuńboooze posrałam sie nic kompletnie nic nie moge napisać hhsgdyg lallallalalallala banany są fajne lalalalal
OdpowiedzUsuńJPRD! JAMES MORDERCĄ? O KURWA, NIENAWIDZĘ GO! ;O BIEDNA ROSE ;O
OdpowiedzUsuńO WOW ZAJEBISTY ROZDZIAŁ
OdpowiedzUsuńOMG ROSE MOGŁA ZGINĄĆ!!! WIEDZIAŁAM, ŻE JAMES JEST MORDERCĄ. JAK SIĘ HARRY DOWIE TO BĘDZIE ŹLE HIHIHIHIHIHIHIHI. KOCHAM TEN FF FJSYTGUFYCXCHXUIFDBSGUCIZGXN
OdpowiedzUsuńOMFG!!!!! Wiedziałam, że z Jamesem jest coś nie tak XDD Mam nadzieję, że w następnym wydarzy się coś gvhsfidug z Harry'm *-*
OdpowiedzUsuńHahaha, czyli spokojnie mogę zostać detektywem. Od razu wiedziałam, że to on. Omg, genialny rozdział.
OdpowiedzUsuńO BOŻE! !!!!! NAJLEPSZY DO TEJ PORY ROZDZIAŁ GFFHHGFGH CZEKAM NA NEXT!!!!! ♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńAAAAAA WIEDZIAŁAM OD SAMEGO POCZĄTKU , ZE TO JAMEES !!! A TO SUKINSYN . MOZE TO ON ZABIŁ TE KOBIETY CO HARRY JEST O NIE OSKARZONY ? AWWH CZEKAM NA NEEEXT !!! *. * / @falinnex
OdpowiedzUsuńKOCHAM TWOJE NOTATKI I ZAWSZE JE CZYTAM XX
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO
OdpowiedzUsuńuwielbiam! kocham!
OdpowiedzUsuńjezu boskie aljfhdjlfndk;vnjlfv
NO KURWA WIEDZIAŁAM! WIEDZIAŁAM, ŻE TO JAMES BUAHAHAHAH
ale jprdl jego matka?! serio?!?!?! no to dupa lol
czekam na next x
świetnie :D
OdpowiedzUsuńO
OdpowiedzUsuńMÓJ
BOŻE
WIEDZIAŁAM
WIEDZIAŁAM, ŻE TO TEN KUTAS JAMES FKJDSGSKJKDHTRKHDKF
A ja was zacytuje!
OdpowiedzUsuń"DZIĘKI, KOCHAMY WAS" !!!
Tłumaczycie zajebi*cie! ♥
Czekam na nn ♥
Może zacznę od tego, że zawsze czytam całą notkę xD
OdpowiedzUsuńHAHAHA! MÓWIŁAM, ŻE TO JAMES!!! :D
Ale frajer! Najpierw taki milutki, a potem dosłownie diabeł wcielony!
HARRY!
OBEDRZYJ GO ZE SKÓRY, NIKT SIĘ NIE DOWIE, BUAHAHAHHAH! XD
ROSE UDAŁO SIĘ UCIEC!
BIEGNIJ BEJB, BIEGNIJ!
HARRY CIĘ URATUJE!
Ah, albo to:
' Stracił już Emily przez tego bezlitosnego mężczyznę, którego kiedyś uważałam za swojego przyjaciela. A teraz miał stracić jeszcze mnie. Wyobraziłam go sobie w jego celi, z łzami spływającymi z oczu, kiedy opłakiwał śmierć kolejnej osoby, na której mu zależało. Nie, nie mogłam na to pozwolić. On na to nie zasłużył. Musiałam przeżyć. '
To było takie słodkie! Awww.. ;3
James, ty niedobry ty zły xd
Aha i jeszcze do tych, co nie uważali James'a za mordercę:
WIEDZIAŁAM!
No, to byłoby na tyle. ;d
Ale przyznam rację, że czyta się potem lepiej tłumaczenie, kiedy przeczytało się trochę oryginału. ;p
No dobra, to ja już kończę... :c I CZEKAM NA 18! Ahahahah!
*evil laugh here* Buahahaah, to co będzie dalej, to już ekstaza!
Przepraszam! ;c
No cóż, KOCHAM WAS! ♥
♥♥♥♥♥
Wiedziałam, że James to psychol!
OdpowiedzUsuńAle, że pani Hellman to jego matka ;o Oesu ja nie wytrzymam do nastepnego pon ;-; chyba idę czytać po ang XD
Świetnie tłumaczycie :) Też ostano mam masę nauki ;/ Liceum jest przereklamowane.
No chyba sobie żarty robicie że to James...
OdpowiedzUsuńwiedziałam! byle do poniedziałku :D
OdpowiedzUsuńO w mordę strusia
OdpowiedzUsuń.....
JAMES I TRUSTED YOU YOU BASTARD !!!
ROZDZIAŁ MEGA ♡ BYLE DO PONIEDZIALKU
mój ulubiony komentarz >>
UsuńAAAAAAAAAAAAAAAAAAA.. Chcę next AAAAAAAAAAAAAA Kocham to AAAAAAAAAAAAAA Biegnij, Rose, biegnij AAAAAAAAAaaa
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńKurcze napisalam taki mega dlugi komentarz, ale sie usunal. to teraz musze sie troche strescic :(
OdpowiedzUsuńPrzez cala druga polowe rozdzialu sie wahalam czy to sen Rose czy to tak na serio, dopiero jak Rose pomyslala o Harrym to stwierdzilam ze to musi byc na serio. A ja juz myslalam ze zabojca to raczej nie James.. Ech jak ja moglam sie taki pomylic :/ Co za wstretny James, swinia! Najpierw sie caluje z Rose a pozniej co?! Fuuuuu nie wiem jak tak mozna okropny jest, nawet nie mam sily o tym myslec... Jeszcze Hellaman jest jego matka -.- o nie to utrudni sprawde wydobycia stamtad Hazzy... Oj biedny Harry ja tam teraz na jego miejscu bym nie wytrzymala... jeszcze jak James dalej bedzie tam pracowal to masakra... Rozdzial abhdlkasjdhgfsaasjfgdkjas, kurcze placze, tak baaardzo zal mi Harry'ego on sie tyle przez Jamesa wycierpial i pewnie jeszcze duuuzo wycierpi:'(
jej Natalia mnie uwielbia <3 kocham te Wasze notki dziewczyny :* i po egzaminie na pewno zaczne ogladac AHS ;3
ciebie uwielbiam najbardziej ♥
UsuńOjejej ♥ ale mi sprawiłaś przyjemność ;3 koooocham Cię <3 i Madzie też ale tego nie musze pisać żeby wiedziała :)
UsuńSuper rozdział! Niestety bez Harry'ego, ale są emocje ;) huehuehue . Normalnie bym pomyślała, że Harry ją uratuje, ale w takiej sytuacji nie wiem co się stanie ;O
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że to on! O boże, kto jej teraz pomoże? Harry siedzi zamknięty... a moze to nie James tylko kosmita albo zły brat bliźniak?
OdpowiedzUsuńHAA MÓWIŁAM OD POCZATKU ZE JAMES TO MORDERCA! Wiedziałam ze moją intuicja mnie nie zawiedzie. Oby tylko udało się jej uciec. Niech od razu na policję idzie i wyprowadzi ze swojego mieszkania. NIE MOGĘ SIE DOCZEKAĆ KOLEJNEGO PONIEDZIAŁKU. I CHCE WIECEJ RORRY/HOSE ? MOMENTS. <3
OdpowiedzUsuńRARRY MOMENTS ♥
UsuńHa! Od samego początku wiedziałam, że z tym całym Jamesem jest coś mocno nie w porządku no i proszę! Psychol jeden! I do tego dyrektorka jest jego mamusią i suka wspiera go w jego zbrodniach. To oni powinni być zamknięci w tych celach.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ta kretynka nie zrobi teraz nic Harry'emu. Mam niemiłe wrażenie, że będzie chciała go w coś wrobić albo coś w tym rodzaju.
adkjdkajhgfdkjgdkl <3
Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału. Jeszcze nigdy tak niecierpliwie nie czekałam na poniedziałki xd
Pozdrawiam xxx
Meeeega! <3 Nie wierze, ze to mowie, ale: Ja chce juz poniedzialek! ;__;
OdpowiedzUsuńNo to po niej... EJJ CZYLI PANI HELLMAN
OdpowiedzUsuńWIEDZIALA ZE HAZZA JEST NIE WINY- SUKA! To dziwne ale chce już poniedziałek...
Przeczytałam do końca, pozostaje tylko czekać na uwielbienie. xd
OdpowiedzUsuńAle ten rozdział........ Nie wiem, co napisać, aż normalnie mnie zatkało, tyle,się działo... Szczerze mówiąc myślałam, że James chcę zgwałcić Rose, a tu od razu zabijanie... I te jej myśli... W sumie to nawet słodkie, ale jednocześnie głupie - myśli,że zaraz może umrzeć, ale Harry będzie płakał, to najgorsze. xd
W każdym razie... Cudny rozdział.... Ale odczuwam mały brak Harolda... A przecież nie ucieknie akurat tego dnia, żeby uratować Rose...
Ja właśnie myślałam, że to Kelsey była zabójcą, haha. I w życiu bym nie wpadła na to, że Hellman to matka Jamesa! : O
Czekam na następny rozdział straaaaaasznie niecierpliwie. Chociaż dopiero co ten przeczytałam. c:
Btw ten początek był fajnie napisany...
A, no i... Powodzenia w nauce! Pewnie się przyda. : 3
BOŻE ROSE UCIEKAJ. JEZU A JAMES HARRY CIĘ ZABIJE, O TY DUPKU JEDEN. NIE NAWIDZE CIĘ. OD POCZĄTKU. O BOŻEEE @bananaharreha
OdpowiedzUsuńOMG!!!
OdpowiedzUsuńJprdl tego sie nie spodziewałam
Znaczy podejrzewając Jamesa i Hellman ale to ze jest jego matką nawet mnie przez głowę nie przeszło
Zajebisty rozdział tak jak zresztą wszystkie wcześniejsze :*
OSZ KURWA MAĆ, JA PIERDOLE, UCIEKNIE, DA RADE, HARRY GO CHYBA ZABIJE JAK SIĘ DOWIE, URWIE MU JAJA, JAKI JEBNIĘTY CHUJ Z TEGO JAMESA, SZMACIARZ, NIE WIEM CZEMU MU TO SPRAWIA RADOŚĆ, JAK ONA WRÓCI DO PRACY TERAZ ? O MAMUNIU, SIĘ POROBIŁO
OdpowiedzUsuńHAHAHAHAHHA
UsuńWow. ;O w sumie to przeczuwałam, że to James, no ale te emocje wow haha nie mg sie doczekać następnego xd
OdpowiedzUsuńJezus Maria !
OdpowiedzUsuńZawał na miejscu haha
Od samego początku mówiłam, że to James ! Jednak nie jestem taką głupią blondyną ;P Od razu jak rzucił tekstem, że niby "kończy mu się paliwo" wiedziałam, że postanowi coś jej zrobić... Ale W H A T ?! Hellman jego matką ?! Tego się kompletnie nie spodziewałam O.o Teraz pozostaje mi czekać na kolejny poniedziałek i dalszy ciąg wydarzeń... ILY <33 @Harry_MyGod
Kurwaa, wiedziałam, wiedziałam, wiedziałam, James ty jebana pizdo, Rose uciekaj błagam Cię nie mogę się doczekać nexta po prostu teraz to sie tak porobiło że ja nie mogę o ja, normalnie, brak mi słów.
OdpowiedzUsuńKocham Was i dziękuję Wam <3
@mysweetloouis
a ja ciągle w szoku xd James ty chuju a wez mi cos tylko zrob Rose to zobaczysz chociaz Harry ci wpierdoli (znaczy tak mysle) kocham rozdzial kocham bloga zajebiste ☺ ♥
OdpowiedzUsuńtydzień czekania.. nie wytrzymam :P
OdpowiedzUsuńjezu wiedziałam że to ten frajer ;/
OdpowiedzUsuńjak zwykle zajebisty rozdział <3
zapraszam na moje nowe ff: http://stealers-wheel-ff.blogspot.com/2014/03/prolog.html :*
cudowny, kocham ten fanfic, czekam na następny poniedziałek
OdpowiedzUsuńO kurwa ctsgfhuh jezu, ja umarłam dcgfvtg serio, boże dvgvh
OdpowiedzUsuńJames, kutasie pierdolony, chuju niemyty, sukinsynu pieprzony, skurwysynie jebany :)))))))))))) nienawidzę cię, nienawidzę. I lepiej spierdalaj stąd jak najdalej, bo wszystkie znajdziemy, oki kochanie? :)))))))))
Rany, jak dobrze, że Rose stamtąd uciekła.. A co jeśli by nie zdążyła? Nie wymyśliła by czegoś? Jeju, nawet sobie tego nie wyobrażam.. Ugh, straszne. Ale rozdział i tak fcdggh tak bardzo wam dziękuje za tłumaczenie księżniczki nasze :') Kocham was mocno, mocno. X
to do następnego poniedziałku. ;)
@stratfordswagxx
OMG JA TO WIEDZIAŁAM OOD SAMEGO POCZĄTKU!
OdpowiedzUsuńMatko Boska!
OdpowiedzUsuńwiedziałam, że to James! Zapierdole go! Hellman jest jego matką?! Nie spodziewałam się. Skończyć w takim momencie?! Grrrrr
Czekam z niecierpliwością na next <3
Love ya! <3
jeju, jeju, jeju genialny *o* wiedziałam, że to ten pedał James! po prostu byłam pewna, ta jego niewinność aż odpychała ;3 kocham to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie rozdziały w jeden dzień i wow.
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie mnie zadziwia z każdym rozdziałem. <3
Nie spodziewałam się, że James będzie tym seryjnym zabójcą. Jestem w szoku O_O
Mam nadzieję, że Rose wyjdzie z tego żywa, przecież ona musi wyciągnąć Harryego z tego szpitala i się nim zaopiekować.
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.
Powodzenie xx
Extra rozdział, wiedziałam że to James czekam na następny kocham ten fanfic Pozdrowienia i dobrych ocen życzę
OdpowiedzUsuńAch w 19 rozdziale będzie się działo:D bo? Ach nie powiem wam :D Nie no dobra powiem Harry się na coś wkurzy ^^ a raczej na kogo.
OdpowiedzUsuńAaaaaaa świetny!!! Jezu mam nadzieję, że ucieknie i wróci do domu, a później to wszystko się ułoży....OBY TAK!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział ;)xxx
Boskie *.*
OdpowiedzUsuńOMG
OdpowiedzUsuńDotrwałam do końca notki~ uwielbiasz mnie, wygrałam życie <3 ten rozdział był taki genialny- nie do opisania, btw ja zawsze mówiłam że James to taka pizda, a w tym lesie to się okaże że zza krzaka wyleci Harry i uratuje Rose heheheh kocham Was @lovely_carrots_ <3
OdpowiedzUsuńCzytając rozdział, władały mną niezłe emocje... miałam cały czas włączonego TT i pisałam wszystko z hasthagiem......
OdpowiedzUsuńKażde zdanie komentowałam *o*
Rozdział niesamowity i dziękuję że tłumaczysz. Tym razem nie będę się rozpisywać ale przy następnym rozdziale obiecuję że dodam długi komentarz (jeśli wog. to czytasz) :)
btw dzięki że polecenie AHS, mam zamiar zacząć oglądać haha, jak wyląduje w psychiatryku to twoja wina. :p
Pozdrawiam xx @ofl_angel
czytam wszystkie komentarze (: rozpisuj się, kiedy ci się podoba, cieszę się, że w ogóle zostawiasz tutaj jakiś ślad, dzięki ♥
Usuńwszyscy się tak spotkamy :')
Cudnieee *.* Chcę następny ! Ona nie może umrzeć .... nieeeeeeeeeeee. A Hazz ma wyjść z tego psychiatryka ! :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem tego jak świetnie tłumaczycie. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru :p xx ~ Daaaari
James jest cipą. Hellmanowa jest cipą. Wszystcy są cipami. TYLKO ROSE I HARRY SĄ SOOO GOOD.
OdpowiedzUsuńKURDE. PSYCHOTIK ŻONDZI
Jak ona opisywała że patrzy się na drogę to już coś czułam że nie będzie kolorowo
OdpowiedzUsuńJames to menda
wiedziałam to od zawsze
i w sumie fajne jest to, że jak coś się dzieje poza ośrodkiem to mam tę świadomość że Harry jej nie pomoże XD
dozo za tydzień laski :')
O, kurwa.
OdpowiedzUsuńJeśli James dogoni Rose, to będzie kiepsko. Mam jednak nadzieję, że tego nie zrobi, bo ciągnięcie opowiadania bez głównej bohaterki nie miałoby sensu. Ale wracając do sprawy. Wiedziałam, że Harry ma zawsze rację. Miałam jednak malutką nadzieję, że się myli, bo przecież James był taki uroczy. Ale tak jak powiedziała Kelsey najlepsi przestępny nie wykazują objawów niepoczytalności. Moim zdaniem to James i jego matka powinni zostać zamknięci w tym zakładzie, a nie Harry. Oni są niebezpieczni dla otoczenia. Już dawno podejrzewałam o coś panią Hellman, ale nie sądziłam, że jest jego matką i tak bardzo pomaga w mordowaniu. Cynthii pewnie stało się to samo. James ją zabił. To przerasta wszelkie granice. Zastanawia mnie tylko dlaczego to Harry jest w psychiatryku w takim razie. Wszystko wskazuje na to, że Emily zabił James nie on. Muszą mieć między sobą jakieś niewyjaśnione sprawy albo coś w tą deseń. Ale myślę, że nie pokona Stylesa. On jest od niego silniejszy. I wiem, że Rose nie da się zabić. Nie ma mowy. Ale skoro coś podpowiadało jej, że ma nie wsiadać do tego cholernego samochodu to dlaczego to zrobiła? Chociaż... ja zrobiłabym pewnie to samo na jej miejscu xd Teraz pewnie wyrzucą ją z pracy. Nie będzie miała kontaktu z Harrym. Albo James coś wykombinuje. Kurcze! Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów. Przez dzisiejszy mam taki mętlik w mojej głupiej głowie, że masakra.
Cały dzień dzisiaj czekałam na ten rozdziałam. Nie mogłam przestać o nim myśleć.
Tak ogólnie to jeszcze nigdy nie komentowałam tego tłumaczenia, a czytam je już od dłuższego czasu i bardzo za to przepraszam. Całe to tłumaczenie jest fantastyczne! Cudownie tłumaczycie, obie ♥
Bardzo Wam dziękuję xx
@olusiowata_1D
wow, bardzo ciekawy komentarz, dzięki ♥
UsuńO BOŻE BOŻE BOŻE!!
OdpowiedzUsuńWiedziałam, wiedziałam że to James!
Dziękuję że to tłumaczycie! Kocham was <3
Aaaaaaaaaaaaa !!!!!!!!!!!!! Love You Love You Love You <33333
OdpowiedzUsuńŚwietny i trzymający w napięciu rozdział. Wow!
OdpowiedzUsuńOMG *.* jaki cudowny *.* Wiedziałam, od początku wiedziałam, że James coś knuje, a Harry ich nie zabił, czułam to. Lepiej, żeby Rose uciekła, bo jak ją dogoni to fajnie nie będzie. Czekam do kolejnego poniedziałku ;*
OdpowiedzUsuńO kurwa! ;o ( przepraszam za wyrażenie, ale inaczej nie mogę opisać teraz moich emocji po przeczytaniu tego rozdziału )
OdpowiedzUsuńBOJE SIE FCHUJ HDBSJSBSBSJSBS
OdpowiedzUsuńMASAKRA,MAM NADZIEJĘ ŻE ROSE DA RADE UCIEC BO JAK NIE TO NIE BĘDZIE ZA CIEKAWIE :(
CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NN!
@niallsmoniczka
JAMES! PRZEJRZAŁAM CIĘ!
OdpowiedzUsuńILE MY SIĘ RZECZY W TYM ROZDZIALE DOWIEDZIELIŚMY!
1. MAMY PEWNOŚĆ ŻE JAMES JEST SKURWYSYNEM I MORDERCĄ
2. HARRY TO WSZECHWIEDZĄCY JASNOWIDZ I TRZEBA GO SŁUCHAĆ.
TAK DO CIEBIE MOWIE ROSE!
3.TEN INSTYTUT JEST BARDZIEJ POPIERDOLONY NIŻ SIĘ WYDAWAŁ
OKEJ
TERAZ TO JA PRAGNĘ ŻEBY
HAROLD WYSZEDŁ Z TEGO WARIATKOWA I RAZEM Z ROSE WYJECHAŁ W ŚWIAT NA SWYCH TĘCZOWYCH JEDNOROŻCACH!
ALE PIERW ZAJMIJMY SIĘ USTALENIEM EGZEKUCJI JAMESA
HARRY Z CHĘCIĄ JĄ ZORGANIZUJE JAK SIĘ DOWIE
POGRZEB JAMESA ODBĘDZIE SIĘ W TEN CZWARTEK!
Mrs. Pingu
Noniemogeoranyaaa tojest super :pp
OdpowiedzUsuńTeż was kocham!!!!!!!
OdpowiedzUsuńomg!!! Rose trzymaj sie !!!
OdpowiedzUsuńJAMES GNOJU WIEDZIAŁAM!! Zgiń przepadnij gnoju!
OdpowiedzUsuńJuż widzę ryj Jamesa po spotkaniu z pięścią Harrego- BĘDZIESZ MIAŁ RYJ NA DUPIE JAMES!
Rose kochana, uciekaj!
Lucky
omg, jak to czytałam to tak mi serce mocno biło masakra
OdpowiedzUsuńale wiedziałam, że to James jest mordercą!!
no nic, czekam z niecierpliwieniem na kolejny rozdział:)
WIEDZIALAM ŻE TO ON! WIEDZIAŁAM! Ale serce w gardle...
OdpowiedzUsuńO James ty kurwa zjebie, wiedziałam, że to ty! Jeszcze Harry'ego mi oczerniałeś!
OdpowiedzUsuńAle emocje! Ale emocje! Mieliście racje, przy tym rozdziale się posrałam xD
Kurwa Rose biegnij!
Już nie mogę się doczekać jak Hazz się dowie i wymiędli jajcochy Jamesa ha ha ;P
Super tłumaczenie, powodzenia w szkole ;)
@justynast456
mam tylko jedno do napisania: O KURWA
OdpowiedzUsuńJa pierdole...to jest takie nie do opisania,i nie wiem co mam powiedzieć... Mogłabyś dodać niedługo kolejny, bo sie zesram..
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIE :*
O.M.G super nie moge się doczekać następnego rozdziału coś poderzewałam że to james :) :**** *.*
OdpowiedzUsuńKurwa wiedziałam ze to ten pojebany James! Genialny rozdział :D
OdpowiedzUsuńtak bardzo to kocham<3
OdpowiedzUsuńChyba większość z nas była w 100% przekonana że to James jest mordercą, może trochę te jego 'wakacje' zasiały zwątpienia, ale cóż James szmato...
OdpowiedzUsuńOdkąd się dowiedziałam że ciała są w piwnicy i że jest morderca tych kobiet myślałam że to jest James ale z czasem gdy mówił że zależy mu na Rose myślałam że mówi prawde ale o tak byłam pewna że to on i się nie pomyliłam ale to że pani Hellman jest jego matką mnie zaskoczyło :-) Oglądam AHS i właśnie sądze że jest to podobne i jeszcze aktorka z AHS i zwiastun :-) Teraz będzię już 4 sezon 1 października tak pisał i to na dodatek w moje urodziny.Co do rozdiału cudowny liczę że Rose ucieknie i już nie wróci do tej pracy a Harry wyjdzie z psychiatryka xD
OdpowiedzUsuńCudowny <3
OdpowiedzUsuńKocham to :D
Dziekuje że tłumaczycie. Kocham Was za to. Jesteście wspaniałe.
Do następnego
PS. Spodziewałam się że to James
BOŻE, HARRY MIAŁ RACJĘ, JAMES WYDAWAŁ SIĘ PODEJRZANY! ALE ŻEBY PANI HELLMAN JEST JEGO MATKĄ, TO TUTAJ DOZNAŁAM GŁĘBOKIEGO SZOKU... O.O RANY, ODLICZAM CZAS DO NASTĘPNEGO PONIEDZIAŁKU ^^
OdpowiedzUsuńWidzę, że mnie uwielbiasz hihi XD
OdpowiedzUsuńNie no na serio extra rozdział i wg taki:
JKSADJKBSDVBKSDFJSKVDKSAICDUIVDIKUCDDUSICDIUDCIUSDCUDCDCUDISCDUIDC ♥
WIEDZIAŁAM ŻE TO TEN GŁUPI JAMES ;_;
NIENAWIDZĘ GO! XD
BOŻE JA WIEDZIAŁAM, ŻE TO JAMES
OdpowiedzUsuńWIEDZIAŁAM KURWA!!!!
Pani Hellman jest jego matką?! No to Harry nie wyjdzie z psychiatryka... przecież pani Hellman stanie po stronie syna... KUŹWA!!!
NIENAWIDZĘ JAMESA, GŁUPI DUPEK ZASRANY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
super rozdział <3
OdpowiedzUsuńwiedziałam,od początku wiedziałam !!!!
OdpowiedzUsuńHarry jak zawsze miał racje !
jezu, głupi zasrany kretyn z Jamesa, oh! zbulwersowałam się !
OdpowiedzUsuńo. mój. boże.
OdpowiedzUsuńwięcej chyba nie jestem w stanie powiedzieć, podziękuję wam tylko, że znajdujecie czas na tłumaczenie, staracie się aby było jak najlepsze i takie właśnie jest. wielkie dzięki!
cudoownee, zaajebiste *__*
OdpowiedzUsuńBoski :D
OdpowiedzUsuńAle ja juz na pewnym etapie byłam taka pogubiona że szok
o rany o rany trzymajcie mnie aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa KOCHAM Czekam na nn nie wiem co napisać innego
OdpowiedzUsuńOooooo genialne :o!! rozdział cudownie przetłumaczony :* boże boje się o rose! Ciekawe jak ucieknie albo kto ją uratuje....
OdpowiedzUsuńo mój boże, byłam pewną, że to ten doktor
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać dalszego ciągu
Zajebistyy :D czekam :D :* @half_a__heart_1
OdpowiedzUsuńomg szczęka mi dosłownie opadła jak przeczytałam że pani Hellman jest jego matką :O bo to że jest mordercą nie było dla mnie wielkim szokiem. od początku to podejrzewałam, z resztą nie tylko ja ;p a tu takie coś! to on jest pewnie winien zaginięciu Cynthii, na stówe. pani Hellman musiała kryć syna i dlatego kazała Kelsey spalić jej akta! wszystko zaczyna miec sens.. ale dalej ciekawi mnie co było za tymi drzwiami..
OdpowiedzUsuńi wgl co sie teraz bedzie działo w Wickendale?!
nie mogę sie doczekać następnego sjkbjskbcjksbsk
Co to miało być ??? Ale Rose świetna dała mu rady.
OdpowiedzUsuńKOCHAm was za to, że tłumaczycie tak wspaniale <3 @black1261
OdpowiedzUsuńshdgascfdhcv tak James idiota ! Ale biedna Rose ;c Pani Hellman matką Jamesa? :o yy wtf?
OdpowiedzUsuńrozdział brak słów hjfgsdhfbbbbsj <3
@_cutedimples_
Jedno wielkie KURWA o.o Ja to wiedziałam, c'nie?
OdpowiedzUsuńO KURWA, JA PIERDOLE!
OdpowiedzUsuńWIEDZIALAM, ŻE TO ON!
WGL MYSLALAM, ŻE W KTÓRYMŚ MOMENCIE TO BEDZIE, ŻE TO WSZYSTKO BYŁ SEN, JEEEZU :OOO
TERAZ POBIEGNIE DO HARREGO, BO RACZEJ NIE DO DOMU. ALE BEKA, JEEEEZU :O
KOCHAM TO! :o
O.M.G. <3!!!!! :3
Tak wgl wstawiacie zajebistą muzę. Uwielbiam tą tajemniczość jak będziecie miały więcej takich kawałków to wstawiacie ja z chęcią posłucham :D napiszecie mi parę takich tytułów?
OdpowiedzUsuńHzjabauabauabhksxifsivssuvsizvsuqvsusjsvshsbsvsgajsvsjsvsjzhayuavajahswuavsiavahsgajqvsushwhskokkk... To tyleco mam do powiedzenia haha xd
OdpowiedzUsuńBoze juz sie balam, ze Rose nie wyjdzie z tego cala... Skup sie na nauce kochana, bo to wazne, a nam sie nic nie stanie jak troche dluzej poczekamy na kolejny rozdzial xx tyle emocji, jst ciekawa, czy Rose straci prace... Czy wyciagnie Harry'ego pw kiedys tak ;) Dziekuje za wszystko dziewczyny xx
OdpowiedzUsuńaaaaa Jaaaaaaaaaaamesss
OdpowiedzUsuńomgomgomgomg. nie wierze że to James ;o
OdpowiedzUsuńJezu ja już chce następny ponidziałek hsadsgdjasd *.*
Ja pierdziele ten rozdział jest... WoW naprawdę WoW *.* Kocham to opowiadanie i chyba zachęciłyście mnie do AHS hahahaha XDD Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <333
OdpowiedzUsuńWiedziałam że to on ! No po prostu wiedziałam ! Od samego początku go nie lb -,- już się nie mg doczekać nn !!!!!! <3
OdpowiedzUsuńboże, niech Rose zabiera stamtąd Harry'ego i wypieprza jak najdalej.
OdpowiedzUsuńdo następnego :)
Świetne tłumaczenie ;)
OdpowiedzUsuńKURWA!pietwszy raz w życiu jak czytałam psychotic to się bałam taka schiza normalnie na mózg mi siadło wyobraziłam to sobie więc było jeszcze gorzej się ogarnąć KOCHAM i czekam na następny ciekawe czy uda jej się uciec i co zrobi jak wróci do pracy (o ile jej się uda) i co na to jego matka to już wiemy gdzie zniknęła Cynthia. Mam tyle pytań bez odpowiedzi chyba umrę i niedotrwam do następnego poniedziałku ♥
OdpowiedzUsuńCud,miod,wisienka..!! ;**
OdpowiedzUsuńWIEDZIAŁAM KURWA ŻE TO JAMES
OdpowiedzUsuńNIENAWIDZE GNOJA
POWODZENIA W SZKOLE I TŁUMACZENIU ROZDZIAŁÓW!
Pierwszy raz w życiu moje motto brzmi byle do poniedziałku :) <3
OdpowiedzUsuńJa pierdziele genialny rozdział. Pop prostu brak słów. Chyba nie będę mogła spać w nocy. Zajebisty. A tak poza tym wiedziałam, że James jest winny wiedziałam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOdjęło mi mowę nie mogę z siebie wydusić żadnego słowa to jest nie do opisania tak wiele emocji ●﹏● -_-! ^O^
OdpowiedzUsuńTO MY WAS KOCHAMY ZA TAK CUDOWNE TŁUMACZENIE ♥
OdpowiedzUsuńJeju czyli to jednak on! ;o
OdpowiedzUsuńOby tylko wszystko jej się udało kjsnavxkwxjanchwkfh
Czekam na kolejny rozdział
@bemybabemaybe
JPR WIEDZIAŁAM ! wiedziałam omg boże jestem w szoku
OdpowiedzUsuńnie wierzę ! omg ! vat ! xd
FUCK NIE DOCZEKAM SIE TYGODNIA ZROBCIE JAKAS NIESPODZIANKE COKOLWIEK JEZU UMRE 7 DNI, NIE DAM RADY BLAGAM
OdpowiedzUsuńGENIALNE
SWIETNE
JEZU
CO
Cudowny!. Mówiąc szczerze nie spodziewałam się, że to James jest zabójcą, choć coś mi w nim nie pasowało i było nie halo. Nie mogę się doczekać następnego. Najbardziej mnie zaskoczyło, że pani Hellman to matka Jamsa. To takie dziwne, a jednak prawdziwe. <3 Tak mi się to tłumaczenie spodobało, że poleciłam wszystkim znajomym, którzy też czytają faf fictions o Harrym. ;)
OdpowiedzUsuńJa wiedziałam od początku, ze to on!! HA HA!! Nienawidzę James'a.. ;-; -.-
OdpowiedzUsuńYyyghh ! Dobrze przeczuwałam z tym Jamesem ! Głupia ci***pa z niego ! ! ! Wiem, że to niemożliwe, ale....HARRYYY BŁAGAM CIĘ ZJAW SIĘ, TERAZ W TYM MOMENCIE I ZABIERZ JĄ Z TEGO LASU ! (takie moje myśli) Rozdział genialny <3 Czekam na nexta !
OdpowiedzUsuń@lovju69
WIEDZIALAM ŻE TO JAMES, KURWA KLANIAC SIE.CO ZA CHUJ NIEDOJEBANY. JAJA MU ODCIĄĆ I Z NICH OMLET ZROBIĆ! KOOOOCHAM MEEEGAA NO TO TEN POZDERKI
OdpowiedzUsuńOmg czytalam ten rozdział z ciarami i szeroko otwartymi oczami
OdpowiedzUsuńTego sie nie spodziewalam, troche szkoda ze w sumie troche szybko wiemy juz kto jest mordercą, ale i tak rozdział jest genialny. Uwielbiam waszs tłumaczenie, robicie to świetnie xx
ale mi serce wali, tak się bałam omg asdfghgbfds świetny, wiedziałam, że to James
OdpowiedzUsuńWiedzialam, ze to ten kutas! ale co do Hellman sie nie spodziewalam...
OdpowiedzUsuńOMG OMG OMG OMG ! Jezu... mam ciarki ! To takie... bjsabuifwndwshfusb nie mogę naczekać się nexta !!!!
OdpowiedzUsuńJa wiedziałam że z tą sprawą ma dużo Pani Hellman! Ale James?! Co za kutas.. :/ BOŻE DZIEWCZYNO TY WIESZ JAK PODNIEŚĆ NAPIĘCIE :* Warto było czekać! DO PONIEDZIAŁKU. <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńWOW !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, ale coś mi nie pasowało w Jamsie xD
Genialny rozdział <3
Czekam z niecierpliwością na następny rozdział i rozwój sytuacji :)
Aż mi serce zaczęło mocniej bić jak to czytałam XD
Pozdrawiam i życzę weny :D
O cholera! Tego się nie spodziewałam, choć przyznam, że James już od dawna wzbudzał u mnie niechęć i pewne podejrzenia.
OdpowiedzUsuńŚwietne tłumaczenie, z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)
@niallev
OMG
OdpowiedzUsuńWIEDZIAŁAM ŻE TO HAKES
VO ZA SUKWA Z NUEGO I JESZCZE PANI HELLMAN JEGO MATKĄ OHH
UGH CO ZA SZUJA Z NEGO JO
AAA KCHAM CIE ŻE WGLE CHCE CI SIĘ DLA NAS TŁUMACZYĆ TO OPOWIADANIE
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW sumie to myślałam że miałaś rację (sorry, nie pamiętam która z was to pisała) i że James może jednak nie jest tym złym.. Ale cholera jasna! Mam nadzieję że stracił przytomność i jej nie goni, albo umarł! Chociaż na za wiele bym się nie nastawiała.. Nie mogę się doczekać wściekłego Harrego jak to usłyszy! :D
OdpowiedzUsuńI oglądałam kilka odcinków AHS i trochę się bałam, ale zobaczę, może do tego wrócę, w sumie ciekawi mnie co będzie dalej :)
JA PIERDOLE !!
OdpowiedzUsuńCO ZA ADRENALINA!!!
Jak to czytałam to serce waliło jak głupie OMG OMG i nadal wali O.O
(Dobra ogar, muszę się uspokoić :P )
Kocham Cię dziewczyno!! Dziękuje dziękuje dziękuję że dodałaś rozdział, no bo tak dalej w tej nie pewności to już stawało się chore ale jest ok :P, dobra czekam z niecierpliwością na następny.
Jeszcze raz Kocham i Pozdrawiam <3.
Ja to jednak jestem genialna (skromna ja). Mówiłam, że to James. To było urocze, jak Rose pomyślała o Harrym. Zamiast myśleć o tym, że zginie, ona się martwi, że Harry będzie cierpiał. Przykro mi Rose, ale ty już go kochasz :)
OdpowiedzUsuńNawet jeśli ucieknie Jamesowi, to jak udowodni innym, że to James jest tym złym? Nie pójdzie do tej starej zołzy, chorej matki, wariatki, osoby, która powinna być pacjentem w tym szpitalu razem ze swoim synalkiem, który jest jeszcze bardziej walnięty niż ona. Jezu... jakie emocje to wszystko we mnie wywołuje. Chyba normalnie się poświęcę i przeczytam kolejny rozdział po angielsku, bo nie wytrzymam!
Dziękuję Wam baaardzo, bardzo mocno, że to tłumaczycie. Tak bardzo się cieszę, że tutaj do Was trafiłam no. Jedno z najlepszych opowiadań jakie czytam. Chyba nawet znajduje się w TOP5. Hm... musiałabym się zastanowić nad tą kolejnością xd
Matko, ale się rozpisałam.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję.
Jezuu, ja po prostu ufałam Harremu i wiedziałam że to James :O
OdpowiedzUsuńBoże biedna Rose ... : (
CZEKAM NA NASTĘPNY, kocham was <3
ożeszkurde :o co jak co ale tego się nie spodziewałam :O
OdpowiedzUsuńmasakra jakie emocje xddd
do poniedziałku <3
Asdfghjkl. Kocham ❤ głupi James jebany kutas
OdpowiedzUsuńWiedziałam, wiedziałam, wiedziałam... wiedziałam od początku, a i tak nie chciało to do mnie dojść... Cały czas myślałam, że to jej jakiś durny sen ... Dziwna jestem *-*
OdpowiedzUsuńJeep.... James, pani Hellman to jego matka? WAT? ! OD POCZĄTKU TEN JAMES MI NIE PASOWAŁ.
OdpowiedzUsuńomg omg omg nie wierze, teraz tylko zeby pojawil sie Hazz i ja uratowal hahaha choc wole takie mroczne ff to jednak jej nie moze sie przeciez niz stac bo to oznaczaloby koniec ff hahahhahaha boze Rose moglas mu dowalic jeszvze tym drewnem jak lezal zeby moc uciec calkowicie ong wow wow JAK MOZNA PRZERWAC W TAKIM MOMENCIE znajdziemy cie i zabijemh uh hormony nerwy co bd Dalej ong cant wait xx
OdpowiedzUsuńpobity rekord?
OdpowiedzUsuńNiech Harry go zabije czy coś, bo mnie wkurza ;-;
OdpowiedzUsuńWiedziałam że to on
OdpowiedzUsuńO kurde no tego to się nie spodziewałam :o
OdpowiedzUsuńSuper :D czekam na next :D
OdpowiedzUsuńW GŁĘBI DUSZY WIEDZIAŁAM, ŻE COŚ JEST Z NIM NIE TAK! Harry miał rację, całkowitą rację. Głupia Rose wierzyła temu śmiesznemu kolesiowi. Chociaż nieźle przemyślane. Niewinny James i nagle taki zły i mroczny charakter, podoba mi się to.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny!
o jacież pierdziele xd jaaa nie moge, o fuck! nie no, nie spodziewa,alm się że tak szybko prawda wyjdzie na jaw xd i miaąłm dobre przeczucie że to james xd jaaa nie moge teraz tylko pozostaje czekać na dalszy ciąg wydarzeń bo jak harry się o tym dowie to nie ręczę za jego zachowanie xd dziękuję! @hallxofxfame .xx
OdpowiedzUsuńKDOQOXKRJWJSKGMEOASNFJD
OdpowiedzUsuńO KURWAKURWAKURWA
JA PIERDOLE
MIAŁAŚ RACJĘ, TEN ROZDZIAŁ JEST PO PROSTU MDOAOCJEOQKXJJE
JAMES TU KUTASIARZU PIERDOLONY!!
NIGDY NIE LUBIŁAM TEGO MAŁEGO CHUJKA!
NIENAWIDZĘ GO KURWA!
WGL JAK SIĘ ZACZĘŁA TA AKCJA U NIEGO W DOMU TO MI NA CHWILĘ SERCE STANĘŁO ...
A PÓŹNIEJ JAK CZYTAŁAM TO NIE MOGLAM ODDYCHAĆ
SZCZERZE, NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ TEGO
OD POCZĄTKU BYŁAM PEWNA ŻE HARRY JEST NIEWINNY ALE TO..
I JESZCZE ŻE HELLMAN TO JEGO MATKA JDOCIRIQKSKNROSX
I PEWNIE TEN SKURWIEL ZABIŁ CYNTHIE CZY JAK TO SIĘ PISZE XD
JEJU ALE MYŚLAŁAM ŻE SIĘ POSRAM JAK ON WYCIĄGNĄL TEN NÓŻ
CHOLERA NO.
SZCZERZE DŁUGO SIĘ OPIERAŁAM PRZED PRZECZYTANIEM TEGO BO BOJĘ SIE KAŻDYCH MOŻLIWYCH HORRORÓW ALE BYŁO WARTO KDKCJJRKWZKBNEW
AHS RACZEJ JEDNAK NIE OBEJRZE XD
TO NIE NA MOJE.NERWY.
I JESTEM STRASZNIE CIEKAWA JAK HARRY ZEREAGUJE JAK SIE O TYM DOWIE I OGÓŁEM JAK TO WSZYSTKO DALEJ BĘDZIE >>>>>>>>
NIGDY BYM NIE POMYSLALA ŻE BĘDĘ Z TAKĄ NIECIERPLIWOSCIA CZEKAĆ NA PONIEDZIAŁEK HAHAHAH XX
KOCHAMKOCHAMKOCHAM <3
DZIĘKUJĘ ŻE TO TLUMACZYSZ, KOCHAM CIĘ ZA TO <3
DZIĘKUJĘ UMARŁAM.
@iwantmyharrynow
http://harryellienelove.blogspot.com/
Ja pierdole wiedziałam, poprostu wiedziałam że to jest ten popierdoleniec! !
OdpowiedzUsuńZajebalabym go na miejscu Rose. Doszczętnie bym go zajebala.
O masakra ciekawe czy Rose odejdzie z tego szpitala i jak wyrwie stamtąd Harryego
O masakra ten tydzień będzie dla mnie ciężki, nie mogę doczekać się następnego!
Jedyne, co jestem w stanie napisać odnośnie tego rozdziału, to : O JA PIERDOLE
OdpowiedzUsuńJA PIERDOLE WIEDZIALAM WIEDZIALM ZE TO TEN F**T JAMES! SZKODA ZE NIE BYLO HARREGO :( CZEKAM NA NASTEPNY <3
OdpowiedzUsuńOMFFFFFFFFFG! WHAT?! Boze ale kurde co dalej. Ajkfbxnsjdnxnskx boze rose musi przezyc, ej nie no ale, ze to serio James? Jprdl ale jazda xD kocham was dziewczyny za tlumaczenie ;* skarbki wy moje ;3 @ShowMeDreamBaby
OdpowiedzUsuńo jezusie i maryjo fdnvismegrofnfoe - jedyne podsumowanie cisnące mi się pod palce. wiedziałam od samego początku jako wierna hejterka jamesa że to on i wiedziałam że rose powinna się słuchać harry'ego
OdpowiedzUsuńwięc teraz mała rada dla rose - SPIERDALAJ ILE SIŁ W NOGACH BABO GŁUPIA!!
Czekałam na to <3 Czytałam ten rozdział w oryginale i mimo, że wiedziałam co się stanie przeżywałam to teraz tak samo. Tak jakby tym razem miało się skończyć inaczej :D.
OdpowiedzUsuńP.S. Mam nadzieję, że uda ci się poprawić oceny, trzymam za Ciebie kciuki :)
Pierwsza sprawa - trzymam za Ciebie kciuki w poprawie ocen! :D
OdpowiedzUsuńDruga - TAAAAK!! WIEDZIAŁAM, ŻE TO ON, NO WIEDZIAŁAM!! PRZECZUWAŁAM COŚ JAK MÓWIŁ, ŻE BRAKUJE PALIWA!! NO WIEDZIAAAAŁAAAAM!! NIE NO! ALE JAK TO SIĘ TERAZ SKOŃCZY NO?! AKNZJSBHCXCHBAJHCBSD SAAAAY WHAAAT?! KZMAJBXHSDVBCSHBHJ NIE WYTRZYMAM DO PONIEDZIAŁKU! JANXJBSCHSBDCHBJSCB *O*
A jeśli się okaże, że Rose po prostu zasnęła i miała taki koszmar?!?!?!
Nieeee raczej nie :// :C
*DO ROSE! BIEGNIJ!! SZYBCIEJ!! JA CI POMAGAM!! XD
DZIĘKUJĘ, ŻE TŁUMACZYCIE!!! <33
W NASTĘPNYM ODCINKU(TJ.ROZDZIALE):
ROSE UCIEKA, JAMES JĄ GONI, HARRY ROBI 'WEJŚCIE SMOKA', ZABIJA GO, ZAKOPUJE, JEGO MATKĘ TEŻ, NIKT O NICZYM NIE WIE, WSZYSCY ŻYJĄ SOBIE SZCZĘŚLIWIE BO HARRY ZOSTAŁ UNIEWINNIONY!! JEJEJEJE XD XD /K.
awwhh. <3 GENIALNE, taka adrenalina że uhuhuh. nie no nie doczekam do następnego poniedziałku, naprawde świetne i wciągające. Dziękuuuuuję, że to tłumaczycie. ❤️
OdpowiedzUsuńWIEDZIALAM WIEDZIALAM !!! Durny James. Na poczatku mialam watpliwosci ale pozniej wlasnie podejrzewalam Jamesa. Ale szczere to ja sama cholernie sie balam ... C: ale Rose uciekla ! Moja krew. Madra dziweczynka hahah !
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO OPOWIADANIE <33 @xisiaxx
OdpowiedzUsuńdfhjgdfugkldfngosdhfgndhioghfhi, czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńWiedziałam :D !!!!!!! Od początku podejrzewałam Jamesa i .. w sumie to Panią H. grrrr, nie mogę doczekać się dalszego ciągu !!! Dziękuje wam bardzo za tłumaczenie, bo mój englisz nie jest na wysokim poziomie, hihi.
OdpowiedzUsuńawww <3 już się nie mogę doczekać następnego. :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że to James -.- Obawiam się, że nie wytrzymam do następnego :D
OdpowiedzUsuń